Stelmet BC Zielona Góra znów zawiódł

WP SportoweFakty / Zawodnicy Stelmetu BC Zielona Góra
WP SportoweFakty / Zawodnicy Stelmetu BC Zielona Góra

Stelmet BC Zielona Góra w krótkim odstępie czasu przegrał dwa spotkania z drużynami z czołówki PLK. Tym razem z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 85:90. To sygnał ostrzegawczy przed zbliżającą się fazą play-off.

Sezon zasadniczy nie jest szczególnie udany w wykonaniu koszykarzy Stelmetu BC Zielona Góra.

Mistrzowie Polski przegrali osiem spotkań i w końcowym rozrachunku musieli uznać wyższość Anwilu Włocławek, który zajął pierwsze miejsce przed fazą play-off.

Podopieczni Artura Gronka w krótkim odstępie czasu przegrali dwa spotkania z drużynami z czołówki PLK. Najpierw zielonogórzanie ulegli właśnie Anwilowi, a w sobotę musieli uznać wyższość z BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski 85:90.

Decydująca dla losów meczu okazała się końcówka. W niej sprawy w swoje ręce wziął Marc Carter, który zdobył 14 punktów w czwartej kwarcie. Stelmet BC nie potrafił znaleźć na niego odpowiedzi.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: "czarodziej" Griezmann dał wygraną Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Generalnie złego spotkania nie zagraliśmy, bo rzuciliśmy aż 85 punktów przy dziewięciu stratach. To dobry wynik. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o naszej obronie. Mieliśmy ogromne problemy w grze na pick&rollu. Niscy zawodnicy - Carter i Johnson - przysporzyli nam sporych kłopotów. Trafiali na dobrej skuteczności - przyznaje Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC.

W ekipie zielonogórskiej dwoił się i troił Nemanja Djurisić, który zdobył 18 punktów na 75-procentowej skuteczności z gry (6/8). Czarnogórzec bez większych problemów radził sobie z obroną BM Slam Stali.

- Ostrowianie zagrali dobre, ofensywne zawody. Myślę jednak, że na za wiele im w tym meczu pozwoliliśmy. Daliśmy im sporo miejsca na obwodzie, szczególnie w czwartej kwarcie. A to właśnie wtedy powinniśmy być agresywni i zdeterminowani. Nie zrobiliśmy tego, co oni skrzętnie wykorzystali - tłumaczy Czarnogórzec.

Djurisić nie ukrywa, że gra zespołu nie wygląda najlepiej. Szwankuje zwłaszcza defensywa. W ostatnich meczach zielonogórzanie stracili odpowiednio: z Anwilem - 81, z PGE Turowem - 85 i w Ostrowie Wielkopolskim 90.

- Mamy pracę do wykonania. Jeszcze co poprawiać w naszej grze. Liczę, że końcówka sezonu będzie dla nas znacznie korzystniejsza - zaznacza podkoszowy Stelmetu BC.

W ostatniej kolejce zielonogórzanie zagrają z Rosą Radom. To starcie mistrza z wicemistrzem Polski z ubiegłego sezonu.

Komentarze (16)
avatar
Jaszczomb
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet jeśli zdobędą mistrza jakimś cudem to uważam, że nie zasługują. Drużyna z takim składem i budżetem grająca padakę to wstyd. Jak komuś sprawia przyjemność oglądanie takiej gry to super. Mn Czytaj całość
avatar
SlavicPride
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję że na koniec sezonu wypomnę ten artykuł zarówno pismakom jak i internetowym malkontentom! 
avatar
Jaszczomb
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kromek Ty amatorze weź już przestań pieprzyć te farmazony bo rzygać się chce. Chociaż raz byś przeprosił, no chyba, że Ty błędów w ogóle nie popełniasz. Przecież Ty chłopie w ogóle nie ogarnias Czytaj całość
avatar
spidermarx
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Nalezy sobie zdac sprawe ze w przypadku zdobycia mistrzostwa Gronek zostanie na kolejny sezon.Wiec drodzy kibice Stelmetu BC nie zycze sobie tytulu w tym roku.Kolejnego roku ogladania popeliny Czytaj całość
avatar
Henryk
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Zastal dał już w tym sezonie "pograć" Innym drużynom, przez co liga stała się dla nich ciekawsza i nie wiało na meczach nudą. Teraz czas na wrzucenie wyższego "biegu" ,bo niebawem czas playoff Czytaj całość