Przemysław Zamojski: To nie dramat, a frajerstwo i głupota z naszej strony

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski

Przemysław Zamojski nie przebierał w słowach po porażce Stelmetu BC Zielona Góra z Rosą Radom (85:86). Reprezentant Polski szczerze podsumował postawę mistrzów Polski w decydujących fragmentach niedzielnego spotkania.

Mistrzom Polski nie przystoi przegrywanie meczu w sytuacji, gdy jeszcze na 46 sekund przed końcem prowadzą różnicą siedmiu punktów. Właśnie taki przypadek miał miejsce w spotkaniu z Rosą Radom. Katem Stelmetu BC Zielona Góra był Michał Sokołowski, którego 11 oczek w decydujących fragmentach niedzielnego pojedynku w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego dało zwycięstwo Rosie Radom 86:85. -

- Przegraliśmy nie dramatycznie, tylko frajersko. Tak meczów nie powinno się oddawać. To, co się wydarzyło, można nazwać głupotą z naszej strony. Musimy szanować piłkę. Jesteśmy doświadczonym zespołem i takie błędy nie mogą się nam przydarzać. Wypracowaliśmy jakąś przewagę, oscylowała ona w graniach 5-7 oczek i mogliśmy spokojnie dowieźć zwycięstwo. Wtedy nadszedł ten felerny moment, stracone siedem punktów w jednej akcji. W końcówce walczyliśmy, mieliśmy rzut na wygraną, ale wtedy jest loteria. W tym przypadku rzut nie wpadł i przegraliśmy - skomentował szczerze Przemysław Zamojski.

Zielonogórzanie z pewnością nie tak wyobrażali sobie zakończenie rundy zasadniczej w ich wykonaniu. W play-off takie wypadki przy pracy mogą okazać się dramatyczne w skutkach. - Musimy skupić się na sobie i być skoncentrowani od pierwszej do 40 minuty, a nie tylko do 39. Mecz z Rosą pokazał co się dzieje, gdy zespół jest skoncentrowany tylko do 39 minuty - przyznał reprezentant Polski.

Ćwierćfinałowym rywalem Stelmetu BC Zielona Góra będzie Polpharma Starogard Gdański. Pierwsze starcie tej serii odbędzie się w najbliższy piątek w domowej hali mistrzów Polski. - Teraz nie ma już co wybierać rywali. Kto się trafi, z tym będziemy rywalizować. Musimy wygrywać mecze, od piątku pokazywać swoje prawdziwe oblicze i grać naszą najlepszą koszykówkę - powiedział Zamojski.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (8)
Gabriel G
1.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo rozsądna wypowiedz. Uważa się dość powszechnie, że play-offy maja swoje prawa i nieoczekiwane rozstrzygnięcia. Być może. Niemniej jednak wciąż sądzę, że to Stelmet jest nadal głównym faw Czytaj całość
avatar
marek1999zg
1.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
dziwnym trafem za gronka sie takie frajerstwo zdarza a czekajjjjjjjjjjjjjjjj on jest niewinny :D