NBA: niesamowity finisz Cavaliers! Obrońcy tytułu o krok od finału Konferencji Wschodniej

Reuters / John E. Sokolowski-USA TODAY Sports / Lebron James oddaje rzut (nr 23)
Reuters / John E. Sokolowski-USA TODAY Sports / Lebron James oddaje rzut (nr 23)

Koszykarze Cleveland Cavaliers rewelacyjnie spisali się w czwartej kwarcie, dzięki czemu wygrali z Toronto Raptors. W serii do 4 zwycięstw prowadzą już 3-0. W innej parze prowadzenie objęli San Antonio Spurs, pokonując po raz drugi Rockets.

Raptors zmarnowali właściwie ostatnią szansę na nawiązanie walki z obrońcami tytułu. Wprawdzie jeszcze nie przegrali serii, ale musiałby się zdarzyć cud, aby udało im się doprowadzić do remisu lub też wygrać cztery razy z rzędu z Kawalerzystami. LeBron James i spółka są już jedną nogą w finale Konferencji Wschodniej.

A jeszcze w trzeciej kwarcie podopieczni Dwane'a Caseya byli w dobrej sytuacji. Drużyna z Toronto objęła prowadzenie i w pewnym momencie miała nawet pięć punktów przewagi nad mistrzami NBA. Sytuacja diametralnie zmieniła się w ostatniej odsłonie. Wówczas Cavs rozpoczęli od serii 20-4 i szybko przypieczętowali wygraną.

Wspomniany wcześniej James był zdecydowanie najmocniejszym ogniwem ekipy z Cleveland. 32-letni koszykarz zdobył 35 punktów, zebrał 8 piłek i rozdał 7 asyst. Oprócz niego dobrze spisał się także Kevin Love, który zanotował double-double w postaci 16 punktów i 13 zbiórek.

DeMar DeRozan robił, ile mógł, ale nie zdołał uchronić Raptors przed porażką. 27-letni zawodnik trafił wszystkie 13 rzutów osobistych, a ogółem zakończył zawody z dorobkiem aż 37 punktów, 2 zbiórek, 3 asyst i 3 przechwytów.

Spurs po pierwszym - przegranym - meczu w serii z Rakietami byli w małych tarapatach, ale szybko z nich wyszli. Utytułowany zespół w dwóch kolejnych starciach okazał się bowiem lepszy od rywala i teraz prowadzi 2-1. Aktualnie to Houston ma problem. I to dość poważny. Podopieczni Mike'a D'Antoniego stracili przewagę parkietu.

Ekipa z San Antonio była wyraźnie lepsza w ostatnim starciu. Jeszcze w drugiej kwarcie Spurs wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca spotkania. W szczytowym momencie ich przewaga wynosiła aż 15 punktów.

James Harden w przeciągu 40 minut zdobył aż 43 punkty, zebrał 2 piłki, rozdał 5 asyst i miał 3 przechwyty. Jego występ robi wrażenie, lecz nie przyniósł on wygranej Rakietom. Gości do wygranej poprowadzili Kawhi Leonard i LaMarcus Aldridge. Pierwszy z wymienionych uzbierał 26 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst, a drugi zanotował 26 punktów, 7 zbiórek i 2 asysty.

Toronto Raptors - Cleveland Cavaliers 94:115 (24:28, 28:21, 25:30, 17:36)
(De Rozan 37, Valanciunas 19, Powell 13, Ibaka 12 - James 35, Love 16, Irving 16, Korver 14)

Stan rywalizacji: 3-0 dla Cavaliers

Houston Rockets - San Antonio Spurs 92:103 (21:19, 18:24, 27:29, 26:31)
(Harden 43, Ariza 17, Capela 12 - Leonard 26, Aldridge 26, Mills 15, Gasol 12, Green 11)

Stan rywalizacji: 2-1 dla Spurs

CZAS NA ŻUŻEL! 7 maja Orzeł Łódź podejmie Grupę Azoty Unię Tarnów w ramach Nice 1. Ligi Żużlowej! Zobacz to o 12:30 w Eleven na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW

Źródło artykułu: