Pierwszym ogłoszonym przez gorzowski klub kontraktem była umowa Pauliny Misiek. Kibice czekali miesiąc na kolejne wieści odnośnie koszykarek, które będą oglądać w przyszłym sezonie. InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. w poniedziałek ogłosił, że na następny sezon w Gorzowie pozostają Aleksandra Pawlak i Magdalena Szajtauer.
- Chciałem kontynuować to, co zaczęliśmy w tym sezonie, aby ten skład był w miarę stabilny i powtarzalny. Nie jest to proste, jeśli chodzi o zawodniczki zagraniczne. W przypadku Polek jesteśmy jednak w miarę konkurencyjni i możemy rywalizować z innymi klubami w Polsce tak, że udało nam się zakontraktować dwie, bardzo wartościowe zawodniczki. Magda jest w naszym systemie od wielu lat i cieszę się bardzo z tego, że będzie się dalej u nas rozwijać. Ola dołączyła do nas w drugiej części zeszłego sezonu. Myślę, że ma trochę do udowodnienia. Cieszę się, że będzie z nami. Jej doświadczenie nam się przyda - stwierdził Dariusz Maciejewski.
Trener Akademiczek nie miał jednak dobrych wieści, jeśli chodzi o zagraniczne zawodniczki. Jest już pewne, że w AZS-ie nie zagrają Nicole Seekamp i Stephanie Talbot. - Cały czas jest idea, żeby w myśli szkoleniowej kontynuować to, co było. Mamy dość duże problemy z zawodniczkami zagranicznymi. Nicole Seekamp wybrała opcję gry w swoim kraju. Byliśmy w rywalizacji o nią, ale ten czynnik powrotu do domu po pięciu latach nieobecności spowodował to, że Nicole po dobrej ofercie z klubu z Adelaidy postanowiła kontynuować dalszą karierę u siebie. Stephanie Talbot jest na pewno dla nas nieosiągalna i nie ma co się łudzić, że będziemy w stanie o nią rywalizować - ocenił szkoleniowiec.
Na razie nie wiadomo, co z Courtney Hurt, która była jedną z najlepszych zawodniczek Basket Ligi Kobiet. - Nie jest to prosta sprawa. Miała bardzo dobry sezon i w tej chwili stajemy na głowie, bo bardzo chcemy, żeby chociaż jedna z tych trzech zagranicznych koszykarek została u nas. Stanęliśmy jeszcze do rywalizacji, ale na dzień dzisiejszy nie możemy powiedzieć nic konkretnego. Powinno to się rozstrzygnąć w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Jeżeli nie będzie pozytywnej odpowiedzi, to będziemy musieli szukać od nowa całego składu zagranicznego - mówił Maciejewski.
ZOBACZ WIDEO: Inter znów zawiódł! Zobacz skrót meczu z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jakich kolejnych ruchów można się spodziewać? - Priorytetami dla nas były Paulina Misiek, która była pierwszą opcją. Magdalena Szajtauer była druga i z nią podpisaliśmy kontrakt 10 dni temu. W poniedziałek dostaliśmy potwierdzoną umowę od Oli Pawlak. Oprócz Darii Stelmach, to pozostałym pokończyły się kontrakty i teraz nimi się zajmiemy. Wierzę w to, że część z nich ujrzymy u nas w przyszłym sezonie - powiedział trener.
W kwestii poszukiwań wzmocnień z zewnątrz nie jest też wykluczone, że gorzowianie postawią na krajowe koszykarki. - Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Nie zamykamy składu na Polki. Jeżeli nie znajdziemy wartościowych zawodniczek europejskich, to na pewno nie będziemy rezygnować z dobrych Polek. Ofert w tej chwili jest naprawdę sporo. Przepis o jednej Polce spowodował, że te ceny nie są wygórowane i faktycznie mogą one być dużą konkurencją dla opcji zagranicznych. Przede wszystkim, będą sprawdzone i mogą być tańsze, co może być jednym z decydujących czynników - zakończył Dariusz Maciejewski.
Akademiczki seniorskie rozgrywki zakończyły już kilka tygodni temu. Oficjalne zakończenie i podsumowanie sezonu zaplanowano na 19 maja, ale gorzowski klub nadal ma wiele do wywalczenia w kategoriach młodzieżowych. Od środy do niedzieli włącznie w Gorzowie trwać będą finały Mistrzostw Polski U-18, czyli juniorek. AZS zapewnił sobie też grę w finałach U-16 i półfinałach U-14.