Z podniesionymi głowami sezon 2016/2017 PLK zakończyli koszykarze Polpharmy Starogard Gdański. Podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa zajęli w nim bardo dobre 7. miejsce, odpadając w serii play-off ze Stelmetem BC Zielona Góra. Jednym z architektów sukcesu Farmaceutów był niewątpliwie Marcin Flieger. Doświadczony zawodnik zanotował już drugie świetne rozgrywki w barwach Kociewskich Diabłów, jednak w ich decydującym momencie zgubił skuteczność. Flieger w czterech spotkaniach z mistrzami Polski trafił zaledwie 2 razy za trzy punkty aż na 24 oddane próby.
- W ostatnim meczu do trzeciej kwarty graliśmy ze Stelmetem bardzo dobrze w obronie, ale później okupiliśmy to faulami - przyznaje Flieger. - Były wymuszone zmiany, wymuszona rotacja i gdzieś zgubiliśmy ten rytm, a wiadomo, że graliśmy z mistrzami Polski. Oni mają bardzo szeroką ławkę i w trakcie tego spotkania to wykorzystali - dodaje.
- Na pewno mogło więcej tych trójek wpaść - wspomina o swoich przeciętnych play-offach, Marcin Flieger. - Zgubiłem skuteczność w rzutach za trzy punkty i jej zabrakło, ale trzeba też pamiętać, że graliśmy przeciwko mistrzowi Polski - podkreśla.
Kibice Farmaceutów nie wyobrażają sobie swojej drużyny bez obecnych ulubieńców, którzy w piątek osiągnęli jeden z najlepszych wyników w historii występów tego klubu w PLK. Co jednak z przyszłością Marcina Fliegera? W tym momencie nie wiadomo. Doświadczony rozgrywający zapowiada, że chętnie kontynuowałby swoją karierę na Kociewiu, ale rozważy wszystkie możliwe opcje.
- Na pewno bardzo dobrze czułem się w Starogardzie Gdańskim, zagrałem tu chyba dwa najlepsze sezony w swojej karierze - mówi Flieger. - Ciężko mi powiedzieć, co będzie ze mną dalej, ale w niedalekiej przyszłości powinno się wyjaśnić. Przy doborze klubu będą patrzał na wszystko po trochu. Zobaczymy jakie będą dalsze plany Polpharmy, jak będzie zbudowany zespół i czy w ogóle będzie dla mnie tutaj miejsce. Jestem otwarty, aby tu zostać - zapowiada.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia