Jego team ma szansę na brąz w I lidze, bo pokonał w sobotę Max Elektro Sokół Łańcut 96:76. - To ostatni mecz w sezonie przed własną publicznością. Chcieliśmy go zakończyć jak najbardziej pozytywnie. Udało nam się. Wygraliśmy bardzo dużą liczbą punktów. Mamy zaliczkę, ale jest jeszcze mecz w Łańcucie - dodaje zawodnik, który w sobotę zdobył 20 punktów i miał dziewięć zbiórek.
Zespół grał poważnie, co docenili kibice. Dopingowali przez cały mecz a po zakończeniu spotkania długo dziękowali koszykarzom za świetny sezon. - Widać, że kibice w Stargardzie głodni są koszykówki na wysokim poziomie. Staramy się to zapewnić w każdym meczu. Nawet, jeśli coś nie idzie walczymy do końca i cieszymy się bardzo, że są z nami - komentuje Hubert Pabian.
Bez względu na wynik rewanżu oraz ostateczną pozycję było, co świętować. Spójnia Stargard zameldowała się w półfinale rozgrywek, co w przeszłości jej się nie zdarzało na tym szczeblu. Spory wkład w ten sukces miał nasz rozmówca, który zdobywał średnio 13,6 punktu. - To pierwszy sezon, gdy walczymy w półfinale. Wydaje mi się, że jest to dobry prognostyk na przyszłość. Coś się ruszyło w Stargardzie i oby tak dalej - twierdzi koszykarz, który w Spójni Stargard rozgrywa już czwarty sezon.
Jaka będzie przyszłość wyróżniających się koszykarzy Spójni Stargard? Wstępne rozmowy trwają. - Sezon jeszcze się nie skończył. W poprzednim roku graliśmy do początku kwietnia. Teraz jest połowa maja i nadal gramy. Na takie rozmowy przyjdzie czas - wyjaśnia Hubert Pabian.
ZOBACZ WIDEO Trafił z połowy boiska niczym na treningu!