[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Czy kibicował pan Enerdze Czarnym Słupsk w rywalizacji z Anwilem Włocławek?[/b]
Jarosław Mokros, zawodnik Stelmetu BC Zielona Góra: Tak.
Czy jest pan zaskoczony takim obrotem spraw?
Jestem lekko zaskoczony. Serce podpowiadało wygraną Energi Czarnych, ale rozum mówił już, że zwycięży Anwil. Jednak z każdą minutą piątego meczu byłem przekonany, że słupszczanie to wygrają. Gospodarze byli nerwowi, nie radzili sobie z Lewisem. Nie ukrywam, że gra Energi Czarnych może się podobać. Jest dużo walki i determinacji. Za to cenię ten zespół, że tam nikt nigdy nie odpuszcza. Nawet mimo dużo afer, kłopotów finansowych.
ZOBACZ WIDEO Tak De Giorgi rozpoczął zgrupowanie kadry. Komenda: Bardzo miłe otwarcie
Rozstał się pan z klubem ze Słupska w nie najlepszej atmosferze, a mimo wszystkim nadal pan kibicuje drużynie. Co takiego mają w sobie Energa Czarni, że zawodnicy czują taką więź?
Dobre pytanie. Sam się nad tym ostatnio zastanawiałem. Chodzi o więź z kibicami. Hala Gryfia, ten doping, który niesie przez całe spotkanie - to są elementy niespotykane na poziomie PLK. Kibice są z zespołem na dobre i na złe.
Energa Czarni ułatwili wam nieco zadanie - teraz to wy macie przewagę własnego parkietu nad rywalami.
Dla nas to pewno duży plus, bo we własnej hali czujemy się pewnie. U siebie jesteśmy mocni, ale nie ma co wybiegać za bardzo do przodu, bo przed nami seria półfinałowa z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, która będzie jeszcze trudniejsza od tej, którą stoczyliśmy z Polpharmą Starogard Gdański.
Wygraliście z Polpharmą 3:1, ale niesmak pozostał. Ludzie mówią o braku stylu. Zgodzi się pan z tym?
Tak, ale wydaje mi się, że kibice też nieco za dużo od nas oczekują. Wiem, że wszyscy chcieliby zwycięstw różnicą 30 i więcej punktów, ale w tym sezonie to nie takie proste, bo liga strasznie się wyrównała. Najlepszym dowodem na to była walka o rozstawienie przed fazą play-off do ostatniej kolejki. Wszyscy spodziewali się, że Anwil wygra z Energą Czarnymi, a w półfinale są słupszczanie. To pokazuje, że wszystko jest możliwe.
[b]
Kibice Stelmetu BC martwią się o grę, ale także o obronę mistrzostwa. Są ku temu powody?[/b]
Niech poczekają z ocenami do końca sezonu. Potrzebujemy ich wsparcia. Niech wierzą w nas i trenerów. Wierzę, że w półfinale będziemy w optymalnej dyspozycji i nie zawiedziemy kibiców. Dla każdego z nas obrona tytułu jest najważniejsza.
W meczach na Kociewiu pokazał się pan z bardzo dobrej strony. To sygnał, że Jarosław Mokros wraca do formy?
Nemanja był nieco pod formą, nie szło mu, więc wskoczyłem w jego miejsce. Myślę, że całkiem nieźle zafunkcjonowałem. Po to właśnie w Stelmecie BC jest 10-12 zawodników, by radzić sobie w trudnych sytuacjach. Na tym polega siła zespołu. Czy w półfinale też odegram taką rolę? Nie wiem, to zależy od trenera. Ja jestem gotowy. Jak wyjdę na boisku, to dam z siebie wszystko. Pamiętajmy też o tym, Nemanja to jeden z naszych liderów i dwa słabsze mecze o niczym nie świadczą. Potrzebujemy go w półfinałach. Liczę, że się odbuduje i będziemy razem świetnie uzupełniali się na boisku.