Przed rozpoczęciem sezonu 2016/17, sztab szkoleniowy Miami Heat wykluczył powrót Chrisa Bosha do gry w koszykówkę z powodu problemów z krzepliwością krwi. Zawodnik nie był zadowolony z decyzji zespołu, ale drużyna nie chciała ryzykować zdrowiem zawodnika, dlatego też odsunęła go od składu.
Pat Riley, prezydent Heat, już we wrześniu jasno określił, że Bosh nie będzie grał w zespole. Obie strony pozostawały w patowej sytuacji, bo z jednej strony zawodnik chciał podjąć próbę powrotu do koszykówki, z drugiej - wiązała go umowa z zespołem, który nie chciał go do tego dopuścić. W ostatnim czasie doszło jednak do porozumienia między nimi.
Według doniesień amerykańskich mediów, kontrakt Bosha zniknie z listy płac Miami Heat (52 miliony dolarów za najbliższe dwa lata), zawodnik dostanie część tych pieniędzy i będzie mógł podpisać kontrakt z jakimkolwiek innym zespołem w NBA.
- Z moim zdrowiem jest świetnie. Czuję się bardzo dobrze, ciągle trenuję i jestem gotowy, aby powrócić do gry - przyznał skrzydłowy już w lutym tego roku. Wygląda na to, że wkrótce otrzyma swoją szansę. Mówi się, że zainteresowani nim mogą być Los Angeles Lakers.
ZOBACZ WIDEO Zastąpił w składzie Adama Waczyńskiego i został bohaterem Unicaji Malaga!