25-letni Nemanja Djurisić wystąpił jedynie w pierwszym spotkaniu finałów PLK. Czarnogórzec zdobył 15 punktów i był jednym z architektów zwycięstwa nad Polskim Cukrem Toruń (88:69).
W dniu drugiego meczu (sobota, 3 czerwca) koszykarz nabawił się kontuzji. Podczas zajęć na siłowni na jego nogę spadł 10-kilogramowy odważnik.
Mimo że od feralnego zdarzenia minęło już kilka dni, Czarnogórzec nadal ma spore problemy z chodzeniem. O bieganiu na razie nie ma mowy.
Djurisić był z drużyną w Toruniu, ale mecz oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Niewykluczone, że 25-letni koszykarz w tegorocznych finałach już nie zagra. - Nemanja w czwartek na pewno nie zagra. Jego szanse na występ w sobotę też nie są za duże - przyznał po meczu Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra.
Miejsce Djurisicia w pierwszej piątce zajął Przemysław Zamojski, co oznaczało przesunięcie Armaniego Moore'a na pozycję silnego skrzydłowego. Amerykanin we wtorek zagrał fatalnie - przestrzelił sześć rzutów z gry. Podczas jego pobytu na parkiecie drużyna była na minusie (-13 punktów). - Nie dawał w ataku tego, czego od niego oczekujemy - ocenił Gronek.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane