Armani Moore odrzucił dwie ciekawe oferty

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Armani Moore
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Armani Moore

Pinar Karsiyaka Izmiz i Cedevita Zagrzeb - te kluby chciały zakontraktować Armaniego Moore'a. Amerykanin odrzucił jednak te propozycje i podpisał nową umowę ze Stelmetem BC Zielona Góra.

Dobry, debiutancki sezon w wykonaniu Armaniego Moore'a w Stelmecie BC Zielona Góra zaowocował propozycjami z silniejszych lig w Europie.

Nam udało się nieoficjalnie ustalić, że Pinar Karsiyaka Izmir i Cedevita Zagrzeb chciały zakontraktować amerykańskiego koszykarza, który z powodzeniem może grać na kilku pozycjach.

Oferty z tych klubów były na tyle interesujące, że pod koniec minionego tygodnia była spora obawa, że drugi rok kontraktu Amerykanina w Stelmecie BC nie wejdzie w życie.

[b]Pokaz umiejętności Armaniego Moore'a:

[/b]

- Armani chciałby zostać, ale za większe pieniądze. Toczą się rozmowy z jego agencją. Wiemy o tym, że zawodnik ma oferty - mówił wtedy Janusz Jasiński, właściciel zielonogórskiego klubu.

Ostatecznie stronom udało się dojść do porozumienia. Co więcej, Amerykanin podpisał nowy kontrakt, który będzie obowiązywał do końca sezonu 2018/2019. Z takiego obrotu spraw bardzo cieszy się Artur Gronek, który jest fanem jego umiejętności.

Propozycje z innych klubów nie były zaskoczeniem. Wszechstronność Amerykanina robi wrażenie - poza tym Moore z dobrej strony pokazał się w rozgrywkach Basketball Champions League. Koszykarz przeciętnie notował 6,7 punktu i 3,2 zbiórki na mecz.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdy Arsenalu trenowały... kung-fu (WIDEO)

Komentarze (8)
avatar
wąż
19.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
do anwilu nie chciał isć !!! najlepszy klub w Polsce!!!! Pełen profesjonalizm według kibiców tej mieściny! 
avatar
frącek
18.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobra decyzja Armani, JJ musiał coś dorzucić :;)) 
avatar
Bartasoo
18.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Hrycan niech odejdzie poszukaja nowego po uczelni ADaś ma swoje lata