Piękne plany w Inowrocławiu. Szkolenie dzieci, mocny zespół i marzenie - PLK

Noteć Inowrocław w przyszłym sezonie nadal będzie grać w 1. lidze, ale to nie wszystko. Klub przy współpracy z miastem tworzy mocny ośrodek oparty na szkoleniu dzieci i młodzieży, a marzeniem jest, by pierwszy zespół występował w PLK.

Ostatni czas klubowi włodarze spędzili w dużej mierze na poczynieniu dokładnych założeń związanych z funkcjonowaniem teamu. Zakładano dwa warianty, czyli rywalizację w 2. lidze przy wykorzystaniu młodych graczy lub dzięki przyznaniu tzw. dzikiej karty zmagania na zapleczu ekstraklasy. Ostatecznie PZKosz przyznał Noteci Inowrocław prawo gry w pierwszej lidze, co okazało się niezwykle pomyślną decyzją dla osób będących wokół drużyny.

- Zarząd przedstawił trzyletni plan. W pierwszym sezonie chcemy wypaść lepiej niż poprzednio, kiedy zajęliśmy 11. miejsce po rundzie zasadniczej. Nie towarzyszy nam żadna dodatkowa presja, po prostu spróbujemy osiągnąć korzystniejszy rezultat, budować mocny kolektyw, podnosić umiejętności zawodników. W kolejnej edycji celujemy w półfinał, a trzeciego roku, jeśli wszystko nam dopisze, marzymy o awansie do PLK. Bardzo wspiera nas prezydent miasta, pan Ryszard Brejza. Przypadła mu do gustu nasza wizja, kibicuje i wspiera Noteć jako sponsor. Bez niego nie byłoby koszykówki na takim poziomie - mówi Milos Sporar, który pozostanie trenerem inowrocławian.

Jak zatem będzie wyglądał ich skład? - Przychodzą do nas rozgrywający Jakub Krawczyk z AZS AGH Kraków, mierzący 205 cm wzrostu Rafał Malitka (Ostatnio Roben Gimbasket Wrocław), Maciej Kościuk, syn wielokrotnego mistrza Polski Roberta Kościuka, Łukasz Paul z Astorii Bydgoszcz, a także czołowy strzelec drugoligowego Domino Inowrocław Mateusz Marciniak. Odchodzą natomiast Mikołaj Grod, Bartosz Pochocki i Dawid Adamczewski. Zaoferowaliśmy im możliwość pozostania, lecz znajdują się na takim etapie kariery, że chcieli spróbować czegoś innego, więc życzymy powodzenia - przedstawia Sporar i zaraz dodaje. - Szukamy jeszcze strzelca na pozycję numer 2 lub 2/3, a także zmiennika dla silnego skrzydłowego. Może akurat ktoś się trafi?

Działalność Noteci jednak absolutnie nie zamyka się wokół pierwszej ligi. Wdrażany jest system szkolenia, mający objąć całą rzeszę adeptów sportu, efektem czego od najmłodszych lat będą mogli podjąć aktywność fizyczną i posmakować koszykówki. W ten sposób istnieje szansa, że w odpowiednim momencie wydatnie zasilą szeregi klubu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: David Beckham znów z Realem Madryt (WIDEO)

Ważną postać w tym projekcie stanowi sam Sporar. Słoweniec niegdyś bardzo dobrze radził sobie jako koszykarz na parkietach polskiej ekstraklasy. Bronił barw Old Spice Pruszków, AZS-u Koszalin i Kageru Gdynia. Wciąż jest rekordzistą PLK pod względem asyst. Zanotował ich aż 21 w wygranym meczu koszalinian z... Notecią Inowrocław podczas sezonu 2005/2006. Ponadto, przywdziewał trykot m in. Olimpii Lubljana czy APOEL-u Nikozja.

Ciekawie również wygląda praca trenerska eks-rozgrywającego. W swojej ojczyźnie stworzył świetnie prosperującą szkółkę sportową MikiSport. Notabene bliźniaczy projekt w Polsce zainicjował jego przyjaciel z boiska i były reprezentant Polski, Grzegorz Radwan, twórca szkółki RadwanSport. Ponadto, zanim trafił na Kujawy miał okazję przez kilka miesięcy samodzielnie prowadzić zespół tureckiej najwyższej klasy rozgrywkowej i uczestnika europejskich pucharów, Royal Gaziantep, na polecenie nominalnie pierwszego coach'a, Jure Zdovca, równocześnie zajmującego się seniorską kadrą Słowenii.

W Inowrocławiu Sporar przygotował autorski program szkoleniowy. Kompleksowo opisuje on sposób podejścia do zajęć, rodzaje ćwiczeń, ich stopień trudności, kiedy należy je stosować, jak wprowadzać poszczególne elementy itd. Tą drogą powstanie konkretny system, na bazie którego być może uda się wychować klasowych zawodników, a przede wszystkim zaktywizować dzieci i młodzież.

- To wymaga wiele pracy, ale my chcemy ją podjąć. Ja mówię, że powstaje "nowa" Noteć. Z prezesem Wojciechem Kujothem, ludźmi będącymi w klubie rozumiem się świetnie. Zamierzamy razem budować coś dobrego. A czy wszystko się uda? Oczywiście zależy od chęci rodziców, wsparcia, pozytywnych emocji, szczęścia oraz wielu innych czynników jednocześnie. W każdym razie zarząd popiera moją wizję. Ponadto, planujemy powołać Noteć U 20, docelowo miałaby ona grać w drugiej lidze, żeby dać chłopakom szansę rozwoju przed wejściem na właściwy, profesjonalny poziom. Dla mnie całość tego przedsięwzięcia to wielka frajda - podsumowuje trener.

Źródło artykułu: