Oficjalnie: Robert Skibniewski ma nowy klub

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Beniaminek postawił na doświadczenie na pozycji rozgrywającego. Nowym zawodnikiem GTK Gliwice - już oficjalnie - został Robert Skibniewski. 34-latek ostatni sezon spędził w Anwilu Włocławek i Kingu Szczecin.

Długo spekulowano, że doświadczony rozgrywający poprowadzi grę beniaminka, ale tego z Warszawy. Ostatecznie jednak trafił na Śląsk, gdzie związał się umową z drużyną GTK Gliwice

[tag=6095]

[/tag]Kontrakt z Legią był faktycznie blisko, ale... - Byłem już dogadany z trenerem stołecznego zespołu, Piotrem Bakunem. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy trzy dni temu zadzwonił trener Turkiewicz. Szybko też doszedłem do porozumienia z prezesem Jarosławem Zięba i tak oto znalazłem się w Gliwicach - tłumaczy Robert Skibniewski.

W gliwickim teamie będzie zdecydowanie najbardziej doświadczonym i ogranym graczem, jeżeli chodzi o PLK. Będzie to stawiało go zatem w roli lidera. Dlaczego wybrał opcję gry w GTK?

- Na grę w GTK zdecydowałem się z trzech powodów. Po pierwsze znam dobrze trenera Turkiewicza i wiem o tym, że nasza współpraca będzie się dobrze układać. Po drugie, mieszkam we Wrocławiu, a moja żona pochodzi z Kędzierzyna-Koźla. To dla mnie bardzo wygodne, by grać blisko domu. Wreszcie na koniec, jestem w trakcie studiów na wrocławskim AWF-ie - dodaje popularny Skiba.

34-latek zazwyczaj grywał w klubach, które walczą o najwyższe lokaty. Teraz poprowadzi grę absolutnego debiutanta na ekstraklasowych parkietach. - Wiadomo, że nie będzie nam łatwo. Uważam jednak, że w Gliwicach zgromadził się ciekawy zestaw ludzki, a do tego dochodzi trener z bogatym doświadczeniem i bardzo dobrym warsztatem - komentuje. - Szkoleniowiec potrafi dobrać ludzi pod względem charakterologicznym, więc jestem spokojny o to, jaki stworzymy zespół.

Sezon 2016/2017 w King Szczecin Skibniewski zakończył ze średnimi na poziomie 8,3 punktu i 4,4 asysty na mecz.

ZOBACZ WIDEO Kubica wraca do F1? Po co te testy? Wszystko, co chcesz wiedzieć o powrocie Kubicy do bolidu (WIDEO)

Źródło artykułu: