Budowanie zespołu przez wiele lat, ważne decyzje personalne tuż przed sezonem i seryjne zwycięstwa sprawiły, że w Kielcach już w tym roku szumnie podniesiono hasła o wywalczeniu miejsca na zapleczu ekstraklasy.
Zapewniony awans do batalii o pierwszą ligę już kilka tygodni przed zakończeniem sezonu zasadniczego sprawił, że fani basketu ze stolicy Świętokrzyskiego zacierali ręce przed decydującymi bataliami. Łyżkę dziegciu do beczki miodu dodali jednak koszykarze Basketu Kraków, którzy dość niespodziewanie w ostatnim meczu sezonu zasadniczego w Kielcach pokonali swoich najbliższych rywali.
Porażka nieco pomieszała szyki także kieleckim kibicom. Zapewne aż do ostatniej syreny i ewentualnego zwycięstwa w batalii z Basketem Kraków będą oni żyli w niepewności o losy rywalizacji. Kieleccy dziennikarze robią jednak swoje. Zarówno w prasie, radiu jak i telewizji wciąż głośno o tym, że Basket ma stanowić dla UMKS-u jedynie przekąskę przed batalią o pierwsze miejsce w grupie C. Wierzy w to także szkoleniowiec. - Nikt jednak darmo nie odda nam zwycięstwa. Czekają nas bardzo trudne boje. Mam jednak nadzieję, że dzięki determinacji i doświadczeniu, jak najszybciej rozstrzygniemy je na naszą stronę - podkreśla trener UMKS-u.