[b]
Patryk Butkowski, WP SportoweFakty: Grał pan w ostatnim sezonie w lidze węgierskiej z imponującymi statystykami: 21,2 pkt i 7,9 zbiórki na mecz. Były to dla pana pierwsze występy poza Serbią. To udany czas w karierze?
[/b]
Andrija Bojić, nowy zawodnik Polpharmy Starogard Gdański: To prawda. Węgry to moje pierwsze zagraniczne zaangażowanie. Liga była dla mnie nowa, nie przywykłem do zmian, ale szybko się przyzwyczaiłem i grałem naprawdę dobrze.
Domyśla się pan dlaczego na początek zapytałem o ligę węgierską? Widziałem pewien filmik, gdy podczas jednego ze spotkań zamiast oddać rzut osobisty, wolał pan umieścić piłkę z góry do kosza. Co się stało w tej sytuacji? Da się to racjonalnie wytłumaczyć?
To była dla mojego zespołu bardzo ważna gra. Walczyliśmy przeciwko trudnemu rywalowi Kecskeméti. Mieliśmy już 15 punktów straty, a ja trafiłem tylko dwa na dziesięć rzutów osobistych. Byłem zszokowany swoją skutecznością. Dalej już wszyscy widzieli, co się stało.
[b]
Często pan się tak denerwuje na parkiecie?
[/b]
Tylko czasami się tak denerwuje. W momentach, kiedy naprawdę drużynie nie idzie. (śmiech)
Dużym fanem pana talentu jest trener Milija Bogicevic. To głównie jego osoba przekonała do gry w Polpharmie? Co wie pan o rozgrywkach PLK?
Myślę, że podpisanie kontraktu z Polpharmą to dla mnie świetny ruch. Kiedy trener Bogicevic zadzwonił do mnie nie zastanawiałem się długo. O polskiej lidze mówi się bardzo dobrze w Europie. Na pewno jest ona właściwym wyborem dla mnie i mojego rozwoju.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Messi poprowadził Barcelonę do wygranej. Zobacz skrót meczu z Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
Słyszałem, że przed podpisaniem kontraktu rozmawiał pan z Urosem Mirkoviciem, który w Starogardzie Gdańskim ma status niemal legendy. Milija Bogicević niedawno powiedział, że jest pan jego młodszą wersją. To pochlebne porównanie?
Uros grał tutaj od dawna i pokazał się z bardzo dobrej strony. Ciesze się, że jestem z nim porównywany, ale czas pokaże, jak będzie. Liga jest dla mnie zupełnie nowa. Mogę obiecać, że dam z siebie maksimum swoich możliwości.
Na Kociewiu przebywa pan już od dwóch tygodni. Jak podoba się miasto? Co może powiedzieć pan o swoich kolegach z zespołu?
To tylko dwa tygodnie, ale pierwsze wrażenia są naprawdę wspaniałe. Miasto jest piękne, a ludzie są bardzo mili. Cieszę się, że jest w drużynie Milan Milovanović, o którym wiem wiele jeszcze z czasów gry w Serbii. To świetny facet i zawodnik.
Macie za sobą także pierwszy sparing, który zakończył się efektownym triumfem nad Asseco Gdynia 103:65. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość.
Jestem z tego sparingu bardzo zadowolony. Trener już od pierwszego dnia tworzy w drużynie dobry system i na pewno będziemy gotowi do rozgrywek.
W poprzednim sezonie Polpharma znalazła się w play-off. Jesteście w stanie powtórzyć ten wynik?
Tak, wiem, że w zeszłym sezonie się udało. Teraz mam nadzieję, że będziemy jeszcze bardziej skuteczni. Oczywiście musimy być cierpliwi i grać każde spotkanie z pełnym zaangażowaniem, ale wierzę, że możemy to powtórzyć. Nie mogę już się doczekać tego, kiedy zagramy pierwszy mecz przed własną publicznością. Słyszałem, że kibice Polpharmy są wyjątkowi.