Fani PLK tracą kolejną barwną postać, bo niewątpliwie właśnie taką w ostatnich rozgrywkach był Martynas Sajus. Swojego rodaka do Polpharmy Starogard Gdański ściągnął trener Mindaugas Budzinauskas i okazało się to prawdziwym strzałem w dziesiątkę. 21-latek mimo młodego wieku szybko stał się gwiazdą Farmaceutów oraz jednym z najlepszych środkowych całej ligi. To w dużej mierze dzięki niemu Kociewskie Diabły po kilku latach wróciły do play-off.
Łącznie Litwin w 34 spotkaniach notował statystyki na poziomie 9,9 punktów oraz 6,3 zbiórek.
Po zakończeniu sezonu spekulowało się o dalszej przyszłości Sajusa. Okazuje się, że usługami koszykarza zainteresowana była ekipa Kinga Szczecin, którego nowym szkoleniowcem został właśnie Budzinauskas. Ostatecznie jednak utalentowany center wraca do swojego macierzystego klubu - Żalgirisu Kowno, w którym ma nadzieję na regularną grę.
- Zostaje na Litwie, wracam do Żalgirisu. Miałem ofertę z PLK od trenera Budzinauskasa, który będzie teraz pracował w Szczecinie, ale zdecydowałem się wrócić - poinformował nas w poniedziałek sam zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Mam nadzieję, że pojadę
jeszcze na trzy igrzyska