Nieudany początek EuroBasketu. Polska gorsza od Słowenii

PAP/EPA / Adam Warżawa / Mateusz Ponitka
PAP/EPA / Adam Warżawa / Mateusz Ponitka

Polscy koszykarze przegrali ze Słowenią 81:90 na początek mistrzostw Europy. Najlepszym graczem naszego zespołu był Mateusz Ponitka, zdobywca 22 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Słowenia pokonała Polaków w środowy wieczór w mistrzostwach Europy siatkarzy i to samo powtórzyła w czwartkowe, wczesne popołudnie w Helsinkach. W pierwszym dniu EuroBasketu Biało-Czerwoni nie znaleźli sposobu na fenomenalnego Gorana Dragicia, który z 30 punktami poprowadził Słowenię do wygranej.

Polacy przez cały mecz wyraźnie przegrywali z ekipą trenera Kokoskowa, w trzeciej kwarcie różnicą nawet 20 punktów. Zryw w ostatniej części nie dał nam sukcesu, choć pozwolił zniwelować większość deficytu. Aż 16 strat, brak pomysłu na grę w ataku i fatalna trzecia kwarta, to główne przyczyny porażki reprezentacji Polski.

Fenomenalny Dragić robił tego dnia z nami co chciał. Wjeżdżał pod kosz w swoim stylu i niemiłosiernie nas karcił. Miał 11/18 za dwa punkty i trzymał grę nawet wtedy, kiedy z parkietu za pięć fauli zeszli Vidmar i Dimec - podstawowi środkowi Słowenii.

My w czwartek nie tylko nie mieliśmy odpowiedzi na Dragicia, ale strasznie męczyliśmy się w ataku. Improwizowane akcje, wymuszone rzuty - tego było za dużo, tak nie można pokonać czołowej ekipy Starego Kontynentu. Szarpał Mateusz Ponitka, początkowo punktował także Slaughter, ale zabrakło wsparcia reszty. Grający z opatrunkiem na głowie Adam Waczyński dołożył tylko siedem oczek, z kolei Karnowski był bardzo dobrze czytany przez Słoweńców i nie był takim dominatorem pod koszem jak choćby jego vis a vis - Vidmar.

Polakom należą się brawa za końcówkę. Zwęszyli swoją szansę, zagrali szybciej i agresywniej w ataku. Odrobili straty, ale wcześniejsza przewaga Słoweńców była zbyt dużo. Dodatkowo, zaledwie 18-letni Luka Doncić w kluczowych momentach grał jak profesor. Cudowne dziecko europejskiej koszykówki zdobyło ostatecznie 11 punktów, osiem zbiórek i sześć asyst, z czego przynajmniej dwie niezwykle efektowne.

Mateusz Ponitka zdobył 22 punkty i miał 13 zbiórek, będąc najlepszym graczem Biało-Czerwonych. A.J. Slaughter dołożył 12 oczek i sześć asyst, z kolei Przemysław Karnowski miał 11 punktów i pięć zbiórek.

W sobotę Polacy zmierzą się z Islandią. Początek meczu o 12:45.

Słowenia - Polska 90:81 (24:22, 29:24, 21:12, 16:23)

Słowenia: Goran Dragić 30, Gasper Vidmar 11, Luka Doncić 11, Klemen Prepelić 10, Anthony Randolph 7, Ziga Dimec 6, Jaka Blazić 5, Edo Murić 4, Aleksiej Nikolić 3, Vlatko Cancar 3.

Polska: Mateusz Ponitka 22, A.J. Slaughter 12, Przemysław Karnowski 11, Aaron Cel 8, Przemysław Zamojski 7, Adam Waczyński 7, Damian Kulig 4, Adam Hrycaniuk 4, Tomasz Gielo 3, Michał Sokołowski 3.

ZOBACZ WIDEO: Bartłomiej Lemański: Każdy z nas zostawił na parkiecie całe serce

Komentarze (32)
avatar
rafI_krn
31.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak zawsze Cielaki pod koszem Kulig i Hrycaniuk , który nie wiem co w ogóle robi w tej kadrze ponieważ to straszny drewniak i każdy przewidzi wcześniej co on zrobi na boisku. Gdyby nie Ponitka Czytaj całość
avatar
vanhorne
31.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oczywiscie slowenia to dla nas w kosza za wysokie progi, ale wynik nie najgorszy mimo porazki, zabraklo troche punktow waczynskiego 
avatar
Aleksander Marcinkowski
31.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to chyba narodził się w naszym sporcie kompleks Słowenii. 
WuMike
31.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wiedziałem, że bez Szubargi i Lampego będzie ciężko. No, trzeba walczyć dalej! 
Pietryga
31.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja pier paier, teraz oni, kto następny!