Trener Mike Taylor dumny mimo porażki

PAP/EPA / Markku Ojala / Mike Taylor, trener reprezentacji Polski
PAP/EPA / Markku Ojala / Mike Taylor, trener reprezentacji Polski

- To było znakomite widowisko. Mimo porażki jestem dumny ze swoich zawodników, którzy pokazali charakter - mówi Mike Taylor, szkoleniowiec reprezentacji Polski po przegranej z Finlandią (87:90).

W tym artykule dowiesz się o:

Na 90 sekund przed końcem czwartej kwarty podopieczni Mike'a Taylora prowadzili różnicą dziewięciu punktów (66:57). Mieli wszystkie karty w rękach, by cieszyć się z drugiego zwycięstwa na ME 2017 mężczyzn.

Fatalnie rozegrana końcówka pokrzyżowała jednak plany. Finowie najpierw doprowadzili do wyrównania, a następnie po dwóch dogrywkach wygrali 90:87. Amerykański szkoleniowiec mimo porażki jest dumny z postawy swoich zawodników.

- Zaczęliśmy mecz kiepsko, ale udało się nam do niego wrócić. Jestem dumny z tego, jak zawodnicy zareagowali na boiskowe wydarzenia. Pokazali charakter, realizowali plan. W końcówce mieliśmy szansę wygrać, ale niestety się nie udało - przyznaje Mike Taylor.

Jak Amerykanin tłumaczy fatalną postawę zespołu w końcówce? - Finlandia to dobry zespół, który ma kilku uznanych zawodników w składzie. Markkanen zrobił swoje w końcówce. Musimy jednak patrzeć na siebie. Rzuty wolne, źle wyprowadziliśmy piłkę z autu, mieliśmy także rzut na zwycięstwo. Nie udało się. To jednak lekcja na przyszłość. Musimy się poprawić w kolejnych meczach - mówi Taylor.

- To dla nas bardzo trudna porażka. Jestem dumny z drużyny, cały czas walczyliśmy - zauważa z kolei A.J. Slaughter, autor 17 punktów.

Dla Finów było to drugie zwycięstwo na EuroBaskecie. Wcześniej pokonali Francuzów. Są jak na razie rewelacją turnieju. - Nasza drużyna ma wielkie serce. To były niewiarygodne trzy mecze. To niesamowite, jak doprowadziliśmy do dogrywki i wygraliśmy to ważne spotkanie - podkreśla Petteri Koponen, zdobywca 19 "oczek".

Polacy po trzech meczach mają bilans 1:2. Przed Biało-Czerwonymi spotkania z Francją i Grecją.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wszystko było źle, teraz jest złość

Źródło artykułu: