Dawid Bręk chciał zostać w PLK. Na transfer do Spójni Stargard namówił go nowy kapitan

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dawid Bręk w akcji
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dawid Bręk w akcji

Po dwóch latach spędzonych w drużynie Miasta Szkła Krosno Dawid Bręk przeniósł się do Spójni Stargard. Rozgrywający wrócił, więc do I ligi, gdzie powalczy o trzeci awans do PLK.

W ostatnim sezonie po wielu latach przerwy Dawid Bręk trafił na parkiety Polskiej Ligi Koszykówki. Stało się to po awansie Miasta Szkła Krosno. W ekipie z Podkarpacia rozgrywający wystąpił w 31 ligowych meczach. Na parkiecie spędzał średnio ponad 15 minut. W tym czasie zdobywał 3,6 punktu. Miał również 2,1 asysty. W nowych rozgrywkach pochodzący z Opalenicy koszykarz ponownie będzie zawodnikiem ekipy z I ligi, ponieważ trafił do Spójni Stargard.

- Moim priorytetem było zostanie w PLK. Na moment, kiedy podpisywałem kontrakt w Spójni żadne takie oferty się nie pojawiły, ale to nie jest tak, że Spójnia była gorszym wyborem - zapewnia Dawid Bręk.

Ciekawe są kulisy tego transferu. Duży udział miał w nim Hubert Pabian, który w najbliższym sezonie będzie kapitanem Spójni. Podkoszowy w tej roli zaprezentował się kibicom w weekendowych sparingach z Energą Kotwicą Kołobrzeg (92:79) i Biofarmem Basket Poznań (90:68). W czasie przerw branych przez trenerów motywował on kolegów a w niedzielę sam zdobył 26 punktów. Jeszcze lepiej spisał się we wtorek. Spójnia przegrała z Kingiem Szczecin 79:91, ale Pabian rzucił 29 oczek.

- Znam się bardzo dobrze z Hubertem. Razem zaczynaliśmy grać. On był kluczową osobą przy podpisywaniu mojego kontraktu, bo z tego, co wiem polecał mnie trenerowi. Słyszałem o tym, że wszystko w Spójni wygląda bardzo profesjonalnie i będziemy walczyć o najwyższe cele. Zawsze o tym myślę przy wyborze klubu - mówi nowy koszykarz ekipy z Pomorza Zachodniego.

Obaj zawodnicy spotkali się już w sezonie 2013-2014. Wtedy to Pabian dołączył do Bręka a ich Polfarmex Kutno wygrał I ligę. Czy teraz historia się powtórzy? Spójnia od początku przygotowań imponuje formą. Gra efektownie dla kibiców i zdobywa dużo punktów. - Mamy jeszcze dużo do zrobienia. Byliśmy na dosyć ciężkim obozie w Pobierowie. Prosto z niego wróciliśmy i gramy mecze. Rezerwy na pewno są. Inne drużyny również są w cięższym okresie i punkty zdobywa się łatwiej. Nikt nie przygotowuje się bezpośrednio na rywala, więc możemy zaskakiwać zagrywkami, których nikt nie zna - tłumaczy Dawid Bręk.

ZOBACZ WIDEO Boliwia niespodziewanie pokonała Chile. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)