Stalówka, aby awansować musiała odrobić straty z pierwszego spotkania. W Izraelu Bnei Herzliya triumfował 84:74. W środowy rewanżu podopieczni trenera Rajkovicia wygrali, lecz tylko nieznacznie - 65:64. Oznacza to pożegnanie się z europejskimi pucharami, w których ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego zagrała po raz pierwszy od 15 lat.
Nie można myśleć o pokonania takiego rywala, jeśli przed własną publicznością nie trafia się aż 11 z 20 rzutów wolnych (nomen omen 11 punktów potrzebowała Stal do awansu...), a skuteczność z dalekiego dystansu to zaledwie 22 procent - 4/18. Stal długo była równorzędnym rywalem dla izraelskiej drużyny, lecz nie potrafiła ani razu odjechać i wypracować bezpiecznej przewagi.
Pod koniec pierwszej połowy było nawet sześć oczek przewagi gospodarzy. Ci dobrze weszli w mecz - grali agresywnie i wymuszali faule przeciwnika - aż siedem w premierowej kwarcie. Nadspodziewanie skuteczny był Mateusz Kostrzewski, który rozpoczął od 4/4 z gry, a ostatecznie z 13 punktami był najlepszym strzelcem polskiej ekipy.
Później zabrakło jednak kropki nad "i". Po przerwie gra się mocno wyrównała - do głosu zaczęli dochodzić liderzy Bnei - Green i Dawson. Obaj zdobyli w sumie 34 punkty i zapewnili swojej drużynie awans do dalszych gier. Ambitna gra gospodarzy wystarczyła tylko na jednopunktowe, pyrrusowe zwycięstwo.
Aaron Johnson dołożył do dorobku Stali 11 punktów, siedem asyst i sześć zbiórek, z kolei Skifić zgromadził 10 oczek. Zawiódł Michał Chyliński - tylko 1/7 z gry, poniżej oczekiwań zagrał też Duane Notice - 3/10 i 0/3 za trzy.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Bnei Herzliya 65:64 (17:17, 15:14, 13:16, 20:17)
Stal: Mateusz Kostrzewski 13, Aaron Johnson 11, Jure Skifić 10, Adam Łapeta 9, Duane Notice 8, Greg Surmacz 5, Grzegorz Kulka 4, Łukasz Majewski 3, Michał Chyliński 2, Tomasz Ochońko 0, Szymon Łukasiak 0.
Bnei: Taurean Green 19, Shawn Dawson 15, Dominique Archie 9, Jeff Adrien 9, Tom Maayan 5, Xavier Thames 4, Halil Kanacević 3, Alex Rosenberg 0.
ZOBACZ WIDEO Specjalnie dla WP SportoweFakty! Spiker Napoli wspiera Milika. Po polsku!