MKS ma swoje motto. Piotr Pamuła: Kto nie gra w defensywie, ten nie gra w ogóle

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Piotr Pamuła w akcji
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Piotr Pamuła w akcji

MKS Dąbrowa Górnicza w niedzielę inauguruje kolejny sezon w PLK. Pod wodzą Jacka Winnickiego w drużynie zmieniło się dużo. Są nowe systemy i proste przesłanie co będzie kluczem, żeby grać i wygrywać.

Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFakty: Okres przygotowawczy kończycie z bilansem 10 zwycięstw i 3 porażek. W klubie panuje zatem duży optymizm?

Piotr Pamuła, koszykarz MKS Dąbrowa Górnicza: W tamtym sezonie też napawał optymizmem, ale ja zawsze powtarzam, że ten okres to nie jest żaden wyznacznik. Wyniki tych meczów nie są najważniejsze.

[b]

A co zatem liczy się wtedy najbardziej?[/b]

- Liczy się tylko to, jak się rozumiemy, jak przebiega komunikacja z trenerem i zespołem. Nastawieni jesteśmy jednak pozytywnie. Wszyscy są zdrowi, zespół jest fajny. Obcokrajowcy są w porządku i na pewno nie gorsi niż w tamtym roku.

Pojawił się nowy trener. Jacek Winnicki zastąpił Drażena Anzulovica. Jak duże zmiany wprowadził?

- Jakichś wielkich koszykarskich nowości nie ma, natomiast system jest na pewno nowy i trzeba było się przez pierwsze dwa czy trzy tygodnie przestawić. W defensywie wszystko jest kompletnie inne dlatego trochę czasu potrzebowaliśmy, żeby to zrozumieć.

A co z ofensywą?

- Tutaj jest tylko trochę inaczej. Trener Winnicki nie wymyślił nowej koszykówki, a ja mam nadzieję, że wszystko zadziała już w niedzielę na inaugurację ligi (MKS zmierzy się wtedy we własnej hali z Polskim Cukrem Toruń - przyp. red.).

Na co trener kładzie większy nacisk: na defensywę czy ofensywę i egzekucję?

- Padło takie zdanie, że jeżeli ktoś nie gra w defensywie, to nie gra w ogóle, tylko siedzi na ławce. Także defensywa jest jakby podstawą. Generalnie całego sezonu atakiem się nie wygra. Są pojedyncze mecze gdzie jest ten dzień i można wygrać, ale play-offów i dobrego wyniku nie zrobimy atakiem. Trochę większy nacisk jest zatem na defensywę.

Agresywna defensywa będzie waszym znakiem firmowym? Macie szeroki i dobrze zbilansowany skład, co pozwala na taką agresywną grę.

- Myślę, że tak. To zależy od tego, jak będzie przebiegał mecz. Były w okresie przygotowawczym spotkania, w których w ogóle nie stawaliśmy pressingiem, ale były takie, że w ten sposób graliśmy. To będzie zależało od przeciwnika. Nie mamy siedmiu zawodników do grania, tylko cały skład zatem nie ma się o co martwić.

ZOBACZ WIDEO Mistrzowie Hiszpanii nie zwalniają tempa! Valencia z Superpucharem!

Komentarze (0)