Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFakty: Okres przygotowawczy kończycie z bilansem 10 zwycięstw i 3 porażek. W klubie panuje zatem duży optymizm?
Piotr Pamuła, koszykarz MKS Dąbrowa Górnicza: W tamtym sezonie też napawał optymizmem, ale ja zawsze powtarzam, że ten okres to nie jest żaden wyznacznik. Wyniki tych meczów nie są najważniejsze.
[b]
A co zatem liczy się wtedy najbardziej?[/b]
- Liczy się tylko to, jak się rozumiemy, jak przebiega komunikacja z trenerem i zespołem. Nastawieni jesteśmy jednak pozytywnie. Wszyscy są zdrowi, zespół jest fajny. Obcokrajowcy są w porządku i na pewno nie gorsi niż w tamtym roku.
Pojawił się nowy trener. Jacek Winnicki zastąpił Drażena Anzulovica. Jak duże zmiany wprowadził?
- Jakichś wielkich koszykarskich nowości nie ma, natomiast system jest na pewno nowy i trzeba było się przez pierwsze dwa czy trzy tygodnie przestawić. W defensywie wszystko jest kompletnie inne dlatego trochę czasu potrzebowaliśmy, żeby to zrozumieć.
A co z ofensywą?
- Tutaj jest tylko trochę inaczej. Trener Winnicki nie wymyślił nowej koszykówki, a ja mam nadzieję, że wszystko zadziała już w niedzielę na inaugurację ligi (MKS zmierzy się wtedy we własnej hali z Polskim Cukrem Toruń - przyp. red.).
Na co trener kładzie większy nacisk: na defensywę czy ofensywę i egzekucję?
- Padło takie zdanie, że jeżeli ktoś nie gra w defensywie, to nie gra w ogóle, tylko siedzi na ławce. Także defensywa jest jakby podstawą. Generalnie całego sezonu atakiem się nie wygra. Są pojedyncze mecze gdzie jest ten dzień i można wygrać, ale play-offów i dobrego wyniku nie zrobimy atakiem. Trochę większy nacisk jest zatem na defensywę.
Agresywna defensywa będzie waszym znakiem firmowym? Macie szeroki i dobrze zbilansowany skład, co pozwala na taką agresywną grę.
- Myślę, że tak. To zależy od tego, jak będzie przebiegał mecz. Były w okresie przygotowawczym spotkania, w których w ogóle nie stawaliśmy pressingiem, ale były takie, że w ten sposób graliśmy. To będzie zależało od przeciwnika. Nie mamy siedmiu zawodników do grania, tylko cały skład zatem nie ma się o co martwić.
ZOBACZ WIDEO Mistrzowie Hiszpanii nie zwalniają tempa! Valencia z Superpucharem!