Rozpłatane serce Astorii w Radomiu - Rosasport bliżej finału w grupie A

Takie mecze fani basketu mogliby oglądać do znudzenia dzień i noc. Co prawda wypracowana w pierwszej kwarcie przewaga gospodarzy mogłaby wskazywać, że z parkietu w kolejnych odsłonach wiało nudą. Nic jednak z tych rzeczy. I zapewne w kolejnej, bądź kolejnych potyczkach, będzie podobnie.

Nie mylili się ci, którzy wszem i wobec podkreślali, że pojedynek Rosy a Astorią będzie przedwczesnym finałem. Zarówno na trybunach, jak i na parkiecie już długo przed meczem dało się czuć atmosferę koszykarskiego święta. - Każdy z uczestników sobotniego pojedynku po prostu dał z siebie wszystko. Takie mecze będzie się pamiętało przez długie lata - podkreślił Tomasz Wróbel z RosaSportu.

Skąd jednak wzięła się aż 20-punktowa różnica pomiędzy zespołami? Kluczem do jej uzyskania przez ekipę Rosasportu okazało się wyeliminowanie z gry Doriana Szyttenholma oraz Artura Gliszczyńskiego. - Wiedzieliśmy, że są oni sercem Asty. Udało się nam je rozpłatać - dosadnie stwierdził Wróbel. Trzeba przyznać, że defensorzy z Radomia za pokrycie wspomnianych graczy powinni otrzymać celujące oceny. Zresztą blok wykonany na Gliszczyńskim przez grającego trenera Piotra Ignatowicza jeszcze przed przerwą niemal dobił ekipę z Bydgoszczy.

Przemysław Gierszewski i Sebastian Laydych co prawda próbowali zastąpić swoich kolegów, jednak także i na nich w obozie Ignatowicza znalazła się recepta. A konkretnie, ponadprzeciętna skuteczność rezerwowych, którzy błyskawicznie odpowiadali na celne trafienia rywali.

- Dzisiaj byliśmy lepsi. Wyższość postaramy się potwierdzić również w Bydgoszczy - zapowiada trener Rosasportu. - Zapraszamy więc do nas, gdzie na pewno zagramy o niebo lepiej - uzupełnił trener Asty Maciej Borkowski.

ROSASPORT RADOM - ASTORIA BYDGOSZCZ 99:77 (31:22, 23:14, 26:24, 19:17)

Rosa: Wróbel 27 (3), Kardaś 17 (3), Ignatowicz 9, Maj 6, Nikiel 2 oraz Podkowiński 19, Baszak 13, Kogut 2, Gutkowski 2, Sosnowik 2, Kapturski 0, Zalewski 0.

Astoria: Gierszewski 23 (6), Laydych 19, Gliszczyński 9 (1), D. Szyttenholm 6, Lewandowski 0 oraz Kubacki 8 (1), T. Szopiński 4, Kamecki 3, Poliwka 3, A. Szopiński 2, O. Szyttenholm 0, Baliński 0.

Źródło artykułu: