Wielkie pieniądze dla młodych, ale obiecujących zawodników w NBA stają się normalnością. Niedawno pięcioletni kontrakt za blisko 150 milionów dolarów podpisał Joel Embiid, który w sezonie 2016/17 wystąpił w zaledwie 31 spotkaniach. Nową umowę w czwartek parafował z kolei czołowy gracz Minnesoty Timberwolves - Andrew Wiggins.
22-letni zawodnik za pięć lat gry otrzyma 148 milionów dolarów. Leśne Wilki miały czas do 16 października na przedłużenie kontraktu ze swoim graczem. Gdyby tak się nie stało, wówczas w lipcu 2018 Wiggins zostałby zastrzeżonym wolnym agentem.
- To wielka motywacja, by poprawiać się każdego dnia i pokazać wszystkim, na co tak naprawdę mnie stać - powiedział na temat nowej umowy.
Wiggins jeszcze przed przyjściem do NBA był wielokrotnie porównywany do LeBrona Jamesa, ale jak na razie daleko mu do trzykrotnego mistrza ligi. Młody zawodnik z roku na rok czyni coraz większy progres i niewykluczone, że wkrótce stanie się jednym z najważniejszych zawodników w rozgrywkach. W sezonie 2016/17 rozegrał 82 mecze (wszystkie w pierwszej piątce) i notował średnio 23,6 punktu, 4 zbiórki oraz 2,3 asysty.
- Bardzo szanuję wszystkich ludzi w klubie. To oni dali mi możliwość gry w NBA, kiedy zostałem wytransferowany przez Cleveland Cavaliers. Przywitali mnie wówczas z otwartymi rękami. To miejsce, gdzie chcę pozostać na dłużej - przyznał koszykarz.
ZOBACZ WIDEO Mistrz olimpijski, Mateusz Kusznierewicz rusza w rejs dookoła świata!