NBA: kolejna porażka Golden State Warriors!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: koszykarze Golden State Warriors
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: koszykarze Golden State Warriors
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze Golden State Warriors przegrali już po raz drugi w tym sezonie! Obrońcy tytułu ulegli w wyjazdowym spotkaniu Memphis Grizzlies, które do wygranej poprowadził Marc Gasol. Polegli też gracze Cleveland Cavaliers.

Kto by się spodziewał, że po trzech meczach nowego sezonu zespół Steve'a Kerra będzie miał na swoim koncie już dwie porażki. A jednak. "Wojownicy" póki co nie są w najlepszej dyspozycji. W starciu z Grizzlies niewątpliwie brakowało im większego wsparcia ze strony Draymonda Greena oraz zmienników, którzy dorzucili raptem 18 punktów.

Na nic zdały się dobre występy Stephena Curry'ego i Kevina Duranta. Pierwszy zdobył 37 punktów, drugi zanotował double-double w postaci 29 punktów i 13 zbiórek. Tymczasem gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Marc Gasol. Doświadczony Hiszpan popełnił wprawdzie kilka błędów, ale nie zmienia to faktu, że był najmocniejszym ogniwem ekipy z Memphis. Na jego koncie znalazło się 34 "oczka", 14 zbiórek, 2 asysty, 2 bloki i przechwyt.

Wygrana drużyny Davida Fizdale'a przyszła nadspodziewanie łatwo. Warriors nieźle prezentowali się w pierwszej kwarcie, ale później wyraźnie ustępowali przeciwnikowi, który już w trzeciej kwarcie wypadł rewelacyjnie i odskoczył. Przewaga była na tyle duża, że obrońcy tytułu nie zdołali już wrócić do gry.

Carmelo Anthony i Paul George nie zdołali poprowadzić OKC do wygranej nad Utah Jazz. Były koszykarz New York Knicks zdobył 26 punktów, zaś drugi z wymienionych dołożył 22 "oczka". Kiepską skuteczność miał w tym starciu Russell Westbrook. Gwiazda "Grzmotu" trafiła tylko 2 z 11 rzutów z gry. Ogółem doświadczony zakończył starcie z dorobkiem 6 punktów, 13 zbiórek i 9 asyst.

Thunder mieli obiecujący początek, ale im dalej w las, tym ciemniej. Podopieczni Billy'ego Donovana popełniali sporo błędów, co doprowadziło do tego, że Jazzmani wyszli na prowadzenie i odskoczyli. W ostatniej kwarcie wygrana gospodarzy nie była ani przez moment zagrożona.

Rekordowy występ w NBA zaliczył Giannis Antetokounmpo. Lider Milwaukee Bucks rzucił aż 44 punkty w meczu z Portland Trail Blazers. 22-letni koszykarz był wprost nie do zatrzymania. Trafił aż 17 z 23 rzutów z gry, w tym 16 z 19 za 2! Do tego dołożył jeszcze 8 zbiórek i 4 asysty.

Bucks na własnym parkiecie uporali się z zespołem Terry'ego Stottsa. Przyjezdni do samego końca stawiali opór, doprowadzając tym samym do emocjonującej końcówki, ale ostatecznie nie zdołali przechylić szali na swoją stronę i doznali pierwszej porażki w obecnym sezonie.

Pierwszą porażkę w sezonie ponieśli także wicemistrzowie NBA. Koszykarze Cleveland Cavaliers nie potrafili na własnym parkiecie zatrzymać Orlando Magic. Dość powiedzieć, że ekipa Tyronn Lue ani razu nie była na prowadzeniu! W szczytowym momencie goście mieli aż 37 punktów przewagi. Nokaut.

LeBron James zdobył 22 punkty, a Kevin Love dołożył 19 "oczek". Pozostali zawodnicy Cavs wypadli kiepsko i nie przekroczyli granicy 10 punktów. Za to wyśmienicie w zespole z Orlando zagrał Nikola Vucević, który w 28 minutach zgromadził 23 "oczka", 7 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki.

Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 128:94 (36:19, 26:30, 40:22, 26:23) (DeRozan 30, Ibaka 21, Lowry 17, Poeltl 14, Wright 14, Nogueira 10 - Simmons 18, Bayless 16, Anderson 12, Okafor 10)

Chicago Bulls - San Antonio Spurs 77:87 (21:19, 17:22, 17:24, 22:22) (Lopez 16, Holiday 15, Grant 13, Markkanen 13 - Aldridge 28, Gay 12, Gasol 10)

Cleveland Cavaliers - Orlando Magic 93:114 (18:36, 27:20, 20:32, 28:26) (James 22, Shumpert 21, Love 19 - Vucević 23, Simmons 19, Fournier 13, Augustin 12, Hezonja 11)

Houston Rockets - Dallas Mavericks 107:91 (33:20, 29:19, 30:19, 15:33) (Harden 29, Gordon 18, Nene 14, Capela 13 - Ferrell 19, Barea 19, Barnes 14, Matthews 11)

Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 111:101 (31:26, 25:25, 32:20, 23:30) (Gasol 34, Ennis III 13, Evans 12, Conley 10, Chalmers 10 - Curry 37, Durant 29, Thompson 14)

Miami Heat - Indiana Pacers 112:108 (26:31, 37:19, 28:26, 21:32) (Dragić 23, Waiters 19, Johnson 14, Ołynyk 13, Richardson 12 - Oladipo 28, Sabonis 18, Young 14, Jefferson 14, Collison 10)

New York Knicks - Detroit Pistons 107:111 (28:19, 36:32, 16:28, 27:32) (Porzingis 33, Kanter 17, O’Quinn 15, Hardaway Jr 14, Sessions 10 - Harris 31, Drummond 21, Jackson 16, Smith 10)

Milwaukee Bucks - Portland Trail Blazers 113:110 (24:26, 36:29, 24:25, 29:30) (Antetokounmpo 44, Middleton 18, Snell 17, Brogdon 13 - McCollum 26, Lillard 26, Nurkić 17, Harkless 13, Turner 11)

Denver Nuggets - Sacramento Kings 96:79 (17:18, 25:16, 24:18, 30:27) (Millsap 18, Faried 18, Harris 17, Barton 15, Mudiay 10 - Fox 18, Labissiere 13, Randolph 11)

Utah Jazz - Oklahoma City Thunder 96:87 (21:14, 23:20, 29:23, 23:30) (Ingles 19, Gobert 16, Rubio 16, Favors 13, Johnson 12 - Anthony 26, George 22)

Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 130:88 (23:18, 35:26, 32:20, 40:24) (Griffin 29, Williams 18, Beverley 15, Gallinari 12, Reed 12 - Len 15, Booker 13, Jackson 12, James 10)

ZOBACZ WIDEO Wielka wpadka sędziego, Barcelona pokonała Malagę [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu:
Czy Golden State Warriors obronią tytuł?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Basantos
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie redaktorze ale Thunder przegrali  
avatar
olek13
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tia...gwiazdorzy z Thunder tak się rozprawili z Utah, że aż przegrali...hah  
avatar
Sargon
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warriors się jeszcze rozpędzą...