El. MŚ: reprezentacja Polski koszykarzy zagra bez kapitana!

PAP/EPA / Mauri Ratilainen / Adam Waczyński w statciu Polski z Grecją na EuroBaskecie
PAP/EPA / Mauri Ratilainen / Adam Waczyński w statciu Polski z Grecją na EuroBaskecie

Adam Waczyński nie wystąpi w najbliższych meczach reprezentacji Polski, która zmierzy się z Węgrami i Litwą w ramach eliminacji do mistrzostw świata koszykarzy. Wszystko przez konflikt pomiędzy FIBA a Euroligą.

Jak poinformował Przegląd Sportowy, Adam Waczyński nie wspomoże reprezentacji Polski podczas dwóch tegorocznych meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2019 roku. 24 listopada Biało-Czerwoni zmierzą się u siebie z Węgrami, a dwa dni później na wyjeździe z Litwą. Kapitana kadry zabraknie ze względu na konflikt pomiędzy FIBA a Euroligą.

Na 23 i 24 listopada zaplanowana jest dziewiąta kolejka rozgrywek Euroligi, gdzie jedynym przedstawicielem Biało-Czerwonych jest właśnie Waczyński, zawodnik Unicaji Malaga. 24 listopada (w piątek) hiszpański zespół zmierzy się z CSKA Moskwa, a dokładnie tego samego dnia kadra Mike'a Taylora zagra z Węgrami. Spotkanie pierwotnie miało odbyć się 23 listopada, ale FIBA - licząc na to, że władze Euroligi przeniosą kolejkę na początek tygodnia - przełożyła je na kolejny dzień, by zawodnicy mieli więcej czasu na odpoczynek i przygotowanie do meczu reprezentacji. Rzecz w tym, że Euroliga nie ma w tym żadnego interesu.

Waczyński co prawda znalazł się w szerokim składzie powołanym przez trenera Taylora, ale od początku było jasne, że tylko zmiana terminarza Euroligi pozwoli mu przyjechać na kadrę. Rywale będą jeszcze bardziej osłabieni. Węgrzy przyjadą do Polski bez Adama Hangi (FC Barcelona Lassa) i DeAndrego Kane’a (Maccabi Tel Awiw). Litwini rozmawiają jeszcze ze swoim przedstawicielem w Eurolidze - Żalgirisem Kowno, który w dużej mierze składa się z rodzimych zawodników. Jeśli nie osiągną porozumienia, będą musieli wystawić drugi garnitur.

Adam Waczyński: Jestem zdezorientowany

ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)

- Wiem, że aktualnie jest to bardzo gorący temat. Jestem naprawdę zdezorientowany, ponieważ nie rozumiem dlaczego musimy grać właśnie teraz. NBA funkcjonuje niemal przez cały rok i wszyscy zawodnicy są wyłączeni z gry dla reprezentacji. Euroliga przygotowała swój terminarz jeszcze w poprzednim sezonie, więc wszyscy wiedzieli na co być gotowym. Nie chcę być w tym miejscu sędzią. Wiem tylko, że podróże dla nas wszystkich są bardzo trudne fizycznie. To także trudne dla naszych głów, bo zaczynamy myśleć - zagram dla kadry czy nie? Co się stanie jeśli nie przyjadę? To trudne dla każdego. Musimy znaleźć rozwiązanie, a FIBA i Euroliga powinny nas wysłuchać. To my jesteśmy tymi, którzy grają i wkładają w to mnóstwo wysiłku - napisał w swoim oświadczeniu kapitan reprezentacji Polski.

- Oczywiście, że chciałbym zagrać w eliminacjach do mistrzostw świata. Ale na pewne rzeczy trzeba patrzeć bardziej realistycznie. Mamy swoje mecze, musimy dużo podróżować, terminarz jest wymagający. W naszym zespole (w Maladze) jest 12 dobrych zawodników i każde spotkanie jest dla nas ważne - zakończył.

Mieli grać w Gdyni, zagrają w Bydgoszczy

Kiedy pierwotny terminarz zakładał, że reprezentacja Polski zmierzy się z Węgrami 23 listopada, PZKosz porozumiał się, by spotkanie odbyło się w Gdyni. Gdy FIBA zdecydowała się przesunąć mecz na piątek (24 listopada), okazało się, że hala w tym mieście jest już zajęta. Związek musiał poszukać więc alternatywy i wszystko wskazuje, że to Bydgoszcz będzie za miesiąc gościć polskich koszykarzy.

Źródło artykułu: