Artur Gronek: Ten transfer pokazuje, że w Stelmecie BC chcą grać zawodnicy z wysokiej półki

Newspix / TOMASZ BROWARCZK / 400mm.pl  / Na zdjęciu: koszykarze Stelmetu BC
Newspix / TOMASZ BROWARCZK / 400mm.pl / Na zdjęciu: koszykarze Stelmetu BC

- Tym ruchem chcieliśmy wszystkim udowodnić, że w tym klubie mają grać zawodnicy w kwiecie swojej kariery - tak transfer Martynasa Geceviciusa komentuje Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Stelmet BC poszedł na całość. Martynas Gecevicius to bardzo uznane nazwisko na rynku. Jak to się stało, że trafił do zespołu mistrza Polski?[/b]

Artur Gronek, trener Stelmetu BC Zielona Góra: Jak pojawiła jego propozycja, to niemal od razu skierowaliśmy swoją uwagę właśnie na niego. Nie ukrywam, że na naszym stole było kilka ofert, agenci byli aktywni. Szukaliśmy zawodnika, który da nam jakość. Takim graczem będzie Gecevicius.

Rzadko się zdarza, żeby taki gracz trafił do Polski.

Ten transfer pokazuje, że Stelmet BC nie jest drużyną, do której przychodzi się tylko na rozpoczęcie bądź zakończenie kariery. Chcieliśmy wszystkim udowodnić, że w tym klubie mają grać zawodnicy w kwiecie swojej kariery.

Rozmawiał pan już z nim?

Tak, odbyliśmy krótką rozmowę. Przedstawiłem mu nasze oczekiwania, on też podzielił się swoją opinią na temat transferu, swoich możliwości.

Co on może dać Stelmetowi BC? Jaki to typ zawodnika?

To zawodnik z dużym doświadczeniem, który chce jeszcze w życiu osiągnąć pewne cele. Pomoże nam w ataku jeśli chodzi o grę pick&roll, jest także solidnym obrońcą. Potrafi wziąć odpowiedzialność na swoje barki w trudnych momentach.

ZOBACZ WIDEO Oni zajmą miejsce Borka czy Szpakowskiego? Tak pracują komentatorzy e-sportu

Dlaczego przy kontuzji Borisa Savovicia Stelmet BC zdecydował się na transfer zawodnika obwodowego?

Stwierdziliśmy, że dokonamy zmian w rotacji meczowej. Armani Moore zagrał ostatnio dwa dobre mecze na pozycji numer cztery, więc do powrotu Borisa Savovicia na pewno będzie pełnił tę rolę. Przesuwamy także Thomasa Kelatiego na pozycję numer trzy, gdzie będzie dzielił minuty z Przemkiem Zamojskim.

[b]

Nie chciał pan "tłoku" pod koszem?[/b]

Nie ukrywam, że nie chcemy mieć trzech klasycznych "czwórek". Nie chcemy blokować Jarosława Mokrosa, który według mnie będzie wyglądał coraz lepiej, a poza tym ma polski paszport.

Ale czy tym ruchem nie zablokujecie Filipa Matczaka?

Nie, bo na jego pozycji będzie tylko Martynas Gecevicius. Thomas Kelati wraz z Przemkiem Zamojskim będą walczyć o minuty na pozycji niskiego skrzydłowego.

Sporo się mówi o pana trudnych relacjach z Vladimirem Dragiceviciem. Jak to wygląda z pana perspektywy?

Obaj nie mamy łatwych charakterów i każdy chce postawić na swoim. Musimy znaleźć kompromis - on musi wykonywać swoją pracę jako zawodnik, ja jako trener. Wtedy wszystko będzie w porządku.


Zobacz inne teksty autora

Komentarze (22)
avatar
Marecki CS
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Widzę, że nie potrafisz nawet odpowiedzieć na najprostrze pytanie, więc polemika z osobą upośledzoną - jaką najwyraźniej jesteś - nie ma najmniejszego sensu.
Pozostaje mi jedynie życzyć Ci szyb
Czytaj całość
avatar
Ale śmierdzi z Torunia
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Trener sobie nie radzi to trzeba grajka dokupic :DDDDD 
avatar
Henryk
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Nie dziwię się, bo BC Stelmet to jednak już Klub markowy. 
avatar
Maciek Wojtkowiak
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
a przypadkiem CV trenerów nie leżą na stole przezesa? 
avatar
Bolesław Żeleszkiewicz
27.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro nowy gracz jest taki dobry to dlaczego tak łatwo był do zatrudnienia? Czyżby był luzakiem?