Przy zejściu na ławkę rezerwowych, Artur Gronek starał się przekazać Armaniemu Moore'owi swoje uwagi. Amerykanin nie chciał słuchać trenera Stelmetu BC Zielona Góra, wykonując lekceważący ruch łokciem w kierunku szkoleniowca. - Nie oczekuję, że zawodnicy będą chowali przede mną głowę. To dorośli mężczyźni, podobnie jak ja. Musimy rozmawiać jak faceci. W drużynie są ustawione role i takie sytuacje nie mogą się wydarzać. Najważniejsze jest jednak to, byśmy szczerze i bezpośrednio rozmawiali, powiedzieli to, co myślimy i doszli do wspólnego rozwiązania. To najważniejsze dla zespołu. Wymieniliśmy kilka zdań. O co chodziło? To pozostanie między nami - skomentował Gronek.
Sam mecz zakończył się pewnym triumfem mistrzów Polski, którzy pokonali AZS Koszalin 102:79. - Gratulacje dla zespołu za drugą i trzecią kwartę. Cieszę się, że zagraliśmy agresywnie i zrealizowaliśmy cele na ten mecz. Oprócz tego wyegzekwowaliśmy kilka rzeczy, które chcemy, by funkcjonowały w każdym spotkaniu - powiedział Gronek.
Zwycięstwem z AZS-em Stelmet BC przełamał serię trzech porażek w PLK z rzędu. - Po ostatnich perturbacjach to był dla nas bardzo ważny mecz. Byliśmy bardzo zmotywowani i zmobilizowani, aby w tym spotkaniu pokazać się z jak najlepszej strony, by trochę uspokoić atmosferę. Wszyscy dali z siebie wszystko - przyznał Adam Hrycaniuk.
Dla koszalinian porażka w Winnym Grodzie była czwartą w bieżącym sezonie PLK. - Cieszę się, że mieliśmy fragmenty dobrej gry. Staramy się być coraz lepsi. Stelmet pokazał, że jest dla nas za silny, odskoczył na bezpieczną przewagę. Wygrała lepsza drużyna, z większym potencjałem - ocenił trener AZS, Dariusz Szczubiał.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków