Stelmet BC jak nowo narodzony. "Super wyglądaliśmy jako zespół"

Newspix / TOMASZ BROWARCZK / 400mm.pl  / Na zdjęciu: koszykarze Stelmetu BC
Newspix / TOMASZ BROWARCZK / 400mm.pl / Na zdjęciu: koszykarze Stelmetu BC

Stelmet BC koncertowo zagrał mecz z Sidigasem Avellino i odniósł drugie zwycięstwo w obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów (90:79). - Takiego spotkania potrzebowaliśmy. Super wyglądaliśmy jako zespół - przyznał Artur Gronek.

To był jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy mecz Stelmetu BC Zielona Góra w obecnym sezonie. Gra mistrzów Polski wyglądała naprawdę bardzo dobrze, co udowadnia końcowy wynik starcia z Sidigasem Avellino. - Jestem bardzo szczęśliwy z większości meczu, bo mieliśmy dwa razy więcej asyst niż strat. To był bardzo ważny cel na to spotkanie, szczególnie że graliśmy we własnej hali. Dobrze dzieliliśmy się piłką, unikaliśmy strat. W ostatnich 11 minutach udowodniliśmy, że jesteśmy doświadczoną drużyną i kontrolowaliśmy wynik - powiedział Artur Gronek.

Taką koszykówkę w wykonaniu mistrzów Polski chcą oglądać zielonogórscy kibice. Biało-zieloni grali zespołowo i, co najważniejsze, skutecznie. - Wyglądaliśmy super jako zespół i to jest dla mnie najważniejsze. Już rano przyszliśmy do hali z dobrą energią, którą podtrzymaliśmy do samego meczu. Była dobra komunikacja w obronie, może oprócz pierwszej kwarty, gdzie rywale trafili kilka otwartych rzutów za trzy punkty. Później poprawiliśmy ten element. Po drugie dobrze dzieliliśmy się piłką, w niektórych posiadaniach mieliśmy nawet osiem czy dziewięć podań, co naprawdę cieszy - dążymy do takiego rodzaju koszykówki - skomentował trener Stelmetu BC.

Świetny debiut w zielonogórskiej drużynie zaliczył Martynas Gecevicius. Litwin trafił 5 z 6 rzutów zza łuku i zakończył spotkanie z dorobkiem 17 punktów. - Nie było przed nim większych celów, które miał zrealizować. Martynas miał wejść w drużynę, wkomponować się w nią i wykorzystać swoją mądrość. Myślę, że to pokazał. Był tam, gdzie powinien i trafił otwarte rzuty. Tego oczekujemy od takiego rodzaju gracza - wytłumaczył Gronek.

- To zwycięstwo bardzo nas cieszy. Była dobra energia, solidna walka. Potrzebowaliśmy takiego spotkania. Wreszcie nie popełniliśmy wielu strat, zebraliśmy sporo piłek, a więc kontrolowaliśmy te elementy, które powinniśmy. Ja cieszę się też z osobistych powodów, bo wygrałem z moim byłym trenerem za czasów gry we Włoszech - dodał z kolei Łukasz Koszarek.

ZOBACZ WIDEO "Królewscy" za mocni dla Adama Waczyńskiego

Źródło artykułu: