NBA: bolesna porażka Wizards, niemoc w końcówce. Suns sprawili niespodziankę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Washington Wizards w sezonie 2017/18
Getty Images / / Na zdjęciu: Washington Wizards w sezonie 2017/18
zdjęcie autora artykułu

Washington Wizards nie mieli recepty na zatrzymanie świetnego T.J. Warrena i przegrali trzeci mecz w sezonie. Marcin Gortat zdobył dziewięć punktów i miał 13 zbiórek.

Nie taki scenariusz zaplanowali sobie Washington Wizards, którzy dość niespodziewanie musieli uznać wyższość Phoenix Suns. Podopieczni Scotta Brooksa  mieli już 22 punkty przewagi, prowadząc na początku drugiej kwarty nawet 43:21. Ale to nie wystarczyło. Suns, prowadzeni przez tymczasowego trenera Jaya Triano, mocno pracowali. [ad=rectangle] Druga połowa była popisem w ich wykonaniu. Goście z Arizony rzucili aż 70 punktów, stołeczni tylko 52. Początek czwartej kwarty był wyrównany, Czarodzieje gonili wynik i jeszcze niewiele ponad cztery minuty przed końcem prowadzili 108:106. Suns od tego momentu zanotowali jednak zabójczą serię 12-2, co przechyliło szalę na ich korzyść. Świetnie grał wówczas właśnie Warren, który był nie do zatrzymania dla defensywy stołecznych.

- On ma zdolność do zdobywania punktów i skutecznej gry jeden na jednego, dlatego staramy się dać mu tyle przestrzeni, ile to tylko możliwe - mówił trener Jay Triano. TJ Warren, 24-letni skrzydłowy, zapisał na sowim koncie najlepsze w karierze 40 punktów. Trafił 16 na 22 oddane rzuty z gry oraz 7 na 10 osobistych. Miał też 10 zbiórek. Wtórował mu Devin Booker, zdobywca 22 "oczek".

Dla Czarodziei 40 punktów zdobył Bradley Beal, 21 miał ich John Wall. Wizards dał się we znaki brak chorego Otto Portera i zawieszonego przez ligę Markieffa Morrisa. Absencja tego drugiego to skutek zamieszania, jakie wyniknęło przy przepychance Bradleya Beala i Draymonda Greena w meczu Wizards z Warriors.

Stołecznym zabrakło koncentracji w końcówce, co przypłacili bolesną porażką. Marcin Gortat spędził na parkiecie 33 minuty. Jedyny Polak na parkietach NBA trafił 3 na 6 rzutów z gry i 3 na 4 osobiste, uzbierał w sumie dziewięć punktów, 13 zbiórek, dwie asysty i dwa bloki. Dla Czarodziei to trzecia porażka w czterech ostatnich meczach. Ich nastepnymi przeciwnikami będzie drużyna ubiegłorocznych finalistów, Cleveland Cavaliers.    - W każdej sytuacji, cokolwiek by się nie działo, musimy spojrzeć w lustro i zdać sobie sprawę, że to nas dotyczy. A później zrobić wszystko, żeby przezwyciężyć kłopoty - dodał T.J. Warren. Phoenix Suns rozpoczęli ten sezon od bilansu 0-3. Teraz wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów i mają już 4-4.

Washington Wizards - Phoenix Suns 116:122 (32:15, 32:37, 26:35, 26:35) (Beal 40, Wall 21, Scott 12 - Warren 40, Booker 22, James 10)

ZOBACZ WIDEO: Bramka El Sharaawy'ego - stadiony świata! Skrót meczu AS Roma - Bologna CF [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Źródło artykułu:
Kto wygra najbliższy mecz Washington Wizards - Cleveland Cavaliers?
Wizards
Cavaliers
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
radek_w
2.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogladalem ten mecz - Scott Brooks na lawce to nieporozumienie..