Polpharma Starogard Gdański wyszarpała kolejne zwycięstwo. "Pokazujemy, że opłaca nam się grać do końca"

Trwa seria zwycięstw Polpharmy Starogard Gdański. W sobotę Farmaceuci pokonali na wyjeździe AZS Koszalin 86:81 przede wszystkim dzięki świetnej czwartej kwarcie. - Pokazujemy, że opłaca się grać do końca - mówi Milija Bogicević, trener starogardzian.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski
Polpharma Starogard Gdański Materiały prasowe / Daniel Szczypior sportowa.com.pl / Polpharma Starogard Gdański
Tuż przed rozpoczęciem sobotniej potyczki w Koszalinie w obozie Polpharmy Starogard Gdański z dużą ostrożnością wypowiadano się o najbliższym przeciwniku, nie sugerując się słabym bilansem AZS-u na starcie nowego sezonu PLK. Mecz ten pokazał, że Farmaceuci mieli sporo racji, gdyż koszalinianie przed własną publicznością postawili im naprawdę trudne warunki.

Kiedy na początku czwartej kwarty gospodarze prowadzili 66:58 wydawać się mogło, że staną się drugim pogromcą Kociewskich Diabłów w tegorocznych rozgrywkach. Podopieczni Miliji Bogicevica po raz kolejny jednak pokazali wielki charakter i walczyli do końca, co się opłaciło. Przyjezdni wygrali ostatnią kwartę różnicą 11 "oczek", a całą rywalizację 86:81.

- AZS Koszalin postawił nam bardzo trudne warunki, dokładne takie, jakich się spodziewaliśmy - przyznał Milija Bogicević, trener Polpharmy Starogard Gdański. - Aż 29 razy zmieniało się w tym meczu prowadzenie, co pokazuje, że było naprawdę ciekawie. Zdecydowała czwarta kwarta. Byliśmy przygotowani na to, że będziemy musieli walczyć do samego końca i jak widać nam się to opłaca. W końcówce przede wszystkim świetnie zagraliśmy w obronie. Zatrzymaliśmy pierwsze podanie do Woodsa, do tego ustawiliśmy obronę na pick and rollu przeciwko Damianowi Jeszke. Zaskoczył nas Jakub Dłoniak, ale po po czasie poradziliśmy sobie też i z nim - chwalił swoich podopiecznych szkoleniowiec Farmaceutów.

W szeregach Polpharmy Starogard Gdański znów kapitalnie zaprezentował się Andrija Bojic, autor 26 punktów. Należy jednak także wyróżnić innych koszykarzy. Świetną zmianę dał Daniel Gołębiowski, bardzo dobrze w defensywie prezentował się także Thomas Davis. Amerykanin zdobył kilka ważnych punktów w końcówce, które dały jego zespołowi czwarty triumf w sezonie.

- To był trudny mecz, ale jednocześnie bardzo dobry dla nas - podkreślał Thomas Davis. - Rozpoczęliśmy trochę powolnie, ale kontynuowaliśmy walkę przez całe spotkanie. Myślę, że kluczowa była nasza obrona i kondycja w końcówce. Trener świetnie nas przygotował i nasz plan na mecz się sprawdził. Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest zespołem bardzo ofensywnym, staraliśmy się być cały czas skoncentrowani i to pozwoliło nam wygrać - podsumował skrzydłowy zza oceanu.

ZOBACZ WIDEO: Zawodniczki pole dance odcinają się od klubów go-go. Duże perspektywy przed nowym sportem
Czy jesteś zaskoczony wyrównanym przebiegiem spotkania w Koszalinie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×