I liga: Michał Jankowski za Huberta Mazura

Hubert Mazur definitywnie wypadł ze składu pierwszoligowego GKS-u Tychy z powodu kontuzji. W jego miejsce klub znalazł już jednak zastępstwo.

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki
Michał Jankowski w barwach klubu z Lublina PAP / Wojciech Pacewicz / Michał Jankowski w barwach klubu z Lublina
W poprzednim sezonie Hubert Mazur był zdecydowanym liderem GKS-u Tychy. Rozegrał łącznie 34 spotkania, w których zdobywał średnio 15,4 punktu oraz miał 5,8 zbiórki. Zaprowadził swój zespół do fazy play-off, gdzie jednak już w I rundzie lepsza okazała się Spójnia, która ostatecznie rozgrywki zakończyła z brązowymi medalami. W wielu meczach Mazur był jednak osamotniony, często sam ciągnął drużynę. Teraz otrzymał wsparcie w postaci Filipa Małgorzaciaka i Damiana Szymczaka.

Okazało się jednak - niestety - że w ogóle z niego nie skorzysta. Powodem jest odnowienie się problemów ze ścięgnem Achillesa, co automatycznie wyklucza zawodnika z rywalizacji. W trwającym sezonie nie zagrał on w ani jednym meczu i w żadnym na parkiecie już się nie pojawi. Jedną z pierwszych osób, która przekazała tę informację i jednocześnie życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, był klubowy kolega Mazura, Piotr Hałas.



Zaistniała sytuacja zmusiła więc działaczy tyskiego klubu do szybkiego znalezienia zastępstwa. I ostatecznie wybór padł na Michała Jankowskiego, który ostatnio występował w klubach ekstraklasy, jednak nigdzie nie potrafił zakotwiczyć na dłużej. Jeśli zaś chodzi o występy w I lidze, reprezentował barwy SIDEn-u Toruń w sezonie 2013/14, a jeszcze wcześniej był graczem ekip warszawskich - Polonii 2011 i AZS-u Politechniki. Debiut na zapleczu PLK zaliczył jednak, reprezentując barwy Sportowca Częstochowa, gdzie występował jeszcze jako nastolatek w latach 2005-07.

Od początku obecnego sezonu był bez klubu. Grał wprawdzie u siebie w domu - w drugoligowym AZS-ie Częstochowa, ale nie miał kontraktu. Pozostawał wolnym zawodnikiem, czekał na rozwój sytuacji w jednej z wyższych lig i w końcu się doczekał. Ostatecznie w AZS-ie rozegrał osiem spotkań, w których łącznie zdobył 199 punktów (śr. 24,9). Miał dobrą selekcję rzutów (56 proc. za 2 i 47 za 3), ale grał w końcu na tylko trzecim poziomie rozgrywek w kraju. Jak będzie szczebel wyżej?

W GKS-ie Tychy zdążył już zadebiutować. W przegranym meczu 9. kolejki I ligi z R8 Basket Politechniką zdobył 7 punktów, ale raczej niewielu zwróciło na to uwagę, gdyż na tyskim parkiecie w tym spotkaniu szalał jego kolega z drużyny, Filip Małgorzaciak (38 punktów) oraz duet z Krakowa - Michael Hicks i Patryk Pełka (łącznie 53 punkty). Razem z Jankowskim, zespół GKS-u wzmocnił obiecujący 20-letni rozgrywający, Kacper Majka.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: Cavani jest największą gwiazdą reprezentacji Urugwaju
Czy GKS Tychy znajdzie się na koniec sezonu w czołowej czwórce I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×