Bartosz Bochno ocenia sezon PGE Turowa Zgorzelec. "Ambicje mamy większe"

Skazywani byli na pożarcie, jednak radzą sobie bardzo przyzwoicie. Bartosz Bochno opowiada nam na temat obecnego sezonu PGE Turowa Zgorzelec oraz najbliższych meczów reprezentacji Polski.

Jakub Artych
Jakub Artych
Bartosz Bochno w barwach PGE Turowa Zgorzelec Materiały prasowe / Mirosław Brzozowski / Na zdjęciu: Bartosz Bochno w barwach PGE Turowa Zgorzelec
Jakub Artych, WP SportoweFakty: Przerwa na reprezentację to dobry czas na pierwsze podsumowania. Bilans 5:4 jest dla was satysfakcjonujący?

Bartosz Bochno, kapitan PGE Turowa Zgorzelec: Myślę, że nie. Ostatni mecz z Polpharmą przegraliśmy na własne życzenie. Prowadziliśmy 12-punktami i taka porażka boli. Gdybyśmy wygrali to spotkanie, to wtedy mógłbym powiedzieć, że mamy dobry bilans. Powinniśmy dociągnąć zwycięstwo w Starogardzie Gdańskim, ale nie ma co już rozpaczać. To jest przeszłość i musimy wyciągnąć z tego naukę.

A z czego wynikają dwie twarze PGE Turowa? U siebie macie bilans 4:0, a na wyjeździe 1:4.

Dokładnie. Gdybyśmy wygrali jednak z Polpharmą, to wtedy nie byłoby już tak źle. W Lublinie też prowadziliśmy, a mimo to przegraliśmy. Na wyjazdach zawsze gra się trudniej. Choćby w Starogardzie Gdańskim, gdzie publiczność żyje meczem, a hala nie jest zbyt duża. Drużyna złapała wiatr w żagle i trafiła bodajże 5/5 z dystansu w czwartej kwarcie. Wcześniej rzucili tylko dwie trójki. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

Oczywiście powinniśmy trochę mądrzej zagrać, bardziej szanować piłkę w ataku. Na wyjazdach czasami takie rzeczy się zdarzają. Nie tylko w naszej drużynie. Wydaje mi się jednak, że forma Turowa jest coraz bardziej stabilna. Najważniejsze, abyśmy grali równo przez cały mecz.

Zapytałem pana o bilans, bo przed sezonem skazywano was raczej na pożarcie. Tymczasem macie dodatni bilans. Ambicje są dużo większe?

Zgadza się, ambicje są dużo większe. W ostatnim meczu nie przegraliśmy wyraźnie, choćby 20 punktami. Wręcz przeciwnie. Prowadziliśmy cały czas i zaważyła tylko końcówka. Mamy nową drużynę i zaczynamy rozumieć się coraz lepiej. Są fajne relacje między zawodnikami, wszystko zmierza w dobrą stronę. Myślę, że będziemy grać coraz lepiej. Widzimy jaka jest nasza liga. W PLK nie ma faworytów, każdy może wygrać z każdym. Jest to na pewno ciekawe dla kibiców. Dla zawodników już niekoniecznie.

Przez większą część swojej kariery związany jest pan ze Zgorzelcem. Teraz rozgrywa pan drugi sezon z rzędu w PGE Turowie, jednak statystyki są delikatnie słabsze niż w ubiegłych rozgrywkach. Przywiązuje pan do nich wagę?

Nie przywiązuje wagi do statystyk. Zawsze powtarzam, że najważniejsze są dla mnie zwycięstwa drużyny. Może dużo ludzi nie wie jaką rolę pełnie w zespole. Mam swoje zadania, choćby w defensywie, z których jestem rozliczany. Wiadomo, że każdy ma ambicje i chciałby zdobywać po 20 punktów. Najważniejsze jest jednak to, aby każdy znał swoją rolę w zespole. Jeżeli będziemy to wypełniać, to przyniesie nam to sukces na koniec sezonu.

Mamy teraz dwutygodniową przerwę w rozgrywkach. Ona pozytywnie wpłynie na zespół czy negatywnie?

Uważam, że pozytywnie. Cały czas pracujemy nad zgraniem i taka przerwa pomoże nam dograć wszystkie elementy. Straciliśmy Mylesa Macka w Sopocie, dlatego będziemy ćwiczyć nowe ustawienia. Będziemy pracować nad mankamentami, ale na pewno odpoczniemy też od siebie. Dobrze jest dwa dni nie myśleć o koszykówce i znowu nakręcić się na ciężki trening.

Porozmawiajmy chwile o kadrze. W piątek czeka nas mecz z Węgrami, a potem z Litwą. Jaki widzi pan scenariusz dla reprezentacji?

Jestem optymistą. Wierzę w dwa zwycięstwa. Każdy jest bardzo ciekawy, gdyż było trochę zawirowań odnośnie meczów reprezentacji i zawodników z Euroligi. Jest to nowość, będzie inaczej niż zawsze, choćby ze względu na brak kilku zawodników.

A czy brak dwóch ważnych zawodników będzie odczuwalny?

Trudno powiedzieć, ale myślę, że nie. Wiele reprezentacji z tym się zmierzy. Na dodatek są inni gracze w kadrze, którzy czekają na swoją szansę. Tak jak mówiłem wcześniej, jestem optymistą.

ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne
Czy PGE Turów Zgorzelec stać na lepszą grę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×