Nie tak powrót po przerwie reprezentacyjnej do rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki wyobrażali sobie kibice, działacze, sztab szkoleniowy i sami zawodnicy Rosy. Radomska drużyna po raz kolejny nie miała argumentów i zaprezentowała bardzo słaby basket, przegrywając u siebie z AZS-em 75:92. Zespół z Koszalina zajmował przed tym meczem odległe miejsce w tabeli.
- Oczywiście gratulacje dla trenera i zawodników AZS-u Koszalin. Jedyna rzecz, jaką mogę dodać, to przeprosić naszych kibiców za grę i podziękować im za doping. Chyba tyle w tym temacie, bo wszystkim źle na naszą grę się patrzyło, zarówno w ataku, jak i w obronie - przyznał na konferencji prasowej Wojciech Kamiński.
Po sobotniej klęsce Rosa zajmuje odległą jak na swoje aspiracje jedenastą lokatę w tabeli z bilansem zaledwie trzech zwycięstw i pięciu porażek. - Nie możemy tak grać. Coś nie działa. Musimy mocno przeanalizować, bo sytuacja jest bardzo słaba, ale ciągle jeszcze mamy szanse, walczymy i wierzymy. Musimy coś zmienić w naszej grze, myślę, że najbliższe dni dadzą nam czas na zastanowienie się i podjęcie decyzji - zapowiedział tajemniczo trener radomskiego zespołu.
Przeciwko Akademikom Rosa zagrała bez Roberta Witki i Jarosława Trojana. Obaj zawodnicy znaleźli się poza meczową rotacją, choć przed spotkaniem nie dochodziły żadne niepokojące wieści na temat ich stanu zdrowia. Wręcz przeciwnie - w zapowiedzi na oficjalnej stronie klubu mogliśmy przeczytać zapewnienie, że do starcia dziewiątej kolejki gospodarze przystąpią w najsilniejszym składzie. - Jeżeli chodzi o Roberta, to na dniach powinien zacząć trenować. Jeżeli chodzi o Jarka, to czekamy na wyniki badań i w ciągu tygodnia-dwóch będę mógł powiedzieć więcej. Na pewno przez ten czas nie spodziewałbym się go na parkiecie - skomentował te absencje Kamiński. Przypomnijmy, iż niedawno Trojan miał problemy z kręgosłupem i nie wystąpił w kilku pojedynkach.
Kiepski nastrój towarzyszył także Michałowi Sokołowskiemu. Mimo iż był najlepszym strzelcem Rosy w sobotni wieczór - zapisał na swoim koncie 17 punktów przez 35 minut gry, notując skuteczność 5/10 z gry, ponadto miał sześć zbiórek i trzy asysty - to na nic się to zdało. - Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców i działaczy. Ten mecz nie powinien tak wyglądać. Byliśmy głową gdzie indziej, przepraszam - powiedział krótko.
ZOBACZ WIDEO: Kolejna pomyłka sędziego, Barcelona traci punkty. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
.
Brawo K O S Z A L I N