Prawdziwy roller coaster miał miejsce w meczu ligi chińskiej z udziałem Macieja Lampego. Jego QingDao Eagles zwyciężyli trzecią kwartę różnicą 17 punktów i przed ostatnią odsłoną mieli sześć "oczek" przewagi. W kluczowych 12 minutach ostatecznie ją wypuścili, przegrywając spotkanie 109:112.
Lampe wyszedł na parkiet w pierwszej piątce i znów był wyróżniającym się zawodnikiem swojej drużyny. Tym razem spędził w grze nieco ponad 40 minut: zdobył 32 punkty (11/19 FG, 3/6 3PT, 1/2 FT), zebrał 17 piłek oraz zaliczył cztery asysty. Drugą opcją w ataku Eagles był Jonathan Gibson, który niegdyś - podobnie jak Polak - próbował swoich sił w NBA. Amerykanin zapisał na swoim koncie 22 "oczka".
Tigers do zwycięstwa poprowadził Edwin Jackson - zawodnik, który rozwijał swoją karierę w hiszpańskiej ACB, zanim zdecydował się przenieść do Chin. Francuz zdobył w tym meczu 26 punktów.
Przypomnijmy, że Lampe powrócił do gry po skomplikowanej kontuzji biodra. W poprzednich rozgrywkach reprezentował Shenzhen Leopards, ale kilka dni temu zmienił przynależność klubową w Chinach.
ZOBACZ WIDEO Kołecki odsłonił kulisy niesamowitej walki na Babilon MMA 2