Rosa z szansami na przełamanie w Słowenii. Chce odzyskać zaufanie kibiców

Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom
Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom

Z zamiarem odniesienia drugiego zwycięstwa w Lidze Mistrzów udali się w poniedziałek do Ljubljany koszykarze Rosy. Po ostatniej, sensacyjnej porażce z AZS-em Koszalin, we wtorkowy wieczór radomska drużyna będzie chciała się zrehabilitować.

Nie tak bieżący sezon wyobrażali sobie kibice, działacze, sztab szkoleniowy i zawodnicy Rosy. W PLK radomski zespół spisuje się dużo poniżej oczekiwań. Seria ostatnich porażek zepchnęła go do drugiej połowy tabeli, zaś w Basketball Champions League, w piekielnie silnej grupie C, zajmuje przedostatnie, siódme miejsce, wyprzedzając jedynie Petrol Olimpiję Lublana. Właśnie z tym rywalem, legitymującym się takim samym bilansem jednego zwycięstwa i pięciu przegranych, zmierzą się we wtorkowy wieczór podopieczni Wojciecha Kamińskiego.

Po sobotniej, sensacyjnej porażce z AZS-em Koszalin (75:92), mocno zawiedzeni byli sympatycy Rosy. Trener przepraszał ich na pomeczowej konferencji, dając przy tym do zrozumienia, że w drużynie mogą nastąpić zmiany w ciągu kilku najbliższych dni. Roszad póki co nie ma, ale jedno jest pewne - ubiegłoroczni wicemistrzowie Polski chcą odzyskać zaufanie fanów. - Nadszarpnęliśmy zaufanie kibiców, teraz musimy je odzyskać. A jedyną drogą jest lepsza gra i bardzo nam potrzebne zwycięstwa - podkreśla Kamiński.

Pozytywną informacją jest powrót do składu Roberta Witki. Kapitan zespołu starcie z Akademikami oglądał jedynie w roli widza, pauzował z powodu problemów zdrowotnych. Ograny koszykarz zwiększy rotację wśród wysokich zawodników oraz wniesie ogromne doświadczenie, zdobyte także na europejskich parkietach. Nie wystąpi z kolei Jarosław Trojan. Na parkiecie Ligi Mistrzów będzie można w końcu ujrzeć Daniela Szymkiewicza, który przeciwko Akademikom zagrał po raz pierwszy po przerwie spowodowanej kontuzją. Zdobył 14 punktów, miał cztery zbiórki i tyle samo asyst.

Olimpija to klub legendarny. Jej dotychczasowy bilans i jedna wygrana, odniesiona w Madrycie, pokazują jednak, że jest przeciwnikiem do ogrania. W jej młodej kadrze - średnia wieku wynosi 24 lata - próżno szukać zawodników znanych z polskich boisk. Trenerem drużyny ze stolicy Słowenii jest zaś Gasper Okorn, pracujący niegdyś w AZS-ie Koszalin i Czarnych Słupsk.

Petrol Olimpija Ljubljana - Rosa Radom / wtorek, 5.12.2017 / godz. 20

ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"

Komentarze (0)