Świetny sezon Jakuba Karolaka - strzelec Trefla puka do reprezentacji

Newspix / Piotr Matusewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Jakub Karolak
Newspix / Piotr Matusewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Jakub Karolak

Rzut równo z syreną na zwycięstwo, łącznie 29 punktów w Derbach Trójmiasta - tak wyglądał najlepszy mecz w karierze Jakuba Karolaka. - Nawet nie wiedziałem jak mam się cieszyć - mówi koszykarz Trefla, dla którego ten sezon układa się wyśmienicie.

[b]

Karol Wasiek WP SportoweFakty: To pana najlepszy mecz w karierze seniorskiej?[/b]

Jakub Karolak, zawodnik Trefla Sopot: Tak.

Proszę opisać tę ostatnią akcję. Jak ona wyglądała z pana perspektywy?

Takie rzuty nie są łatwe, ale z drugiej strony, do takich prób podchodzi się z czystą głową. Trafię - będę bohaterem, spudłuję - będzie dogrywka. Inaczej sytuacja by wyglądała, gdybyśmy przegrywali 1-2 punktami. Wtedy miałbym w głowie myśl, że trzeba trafić na wygraną. Szkoda, że nie trafiłem tego rzutu na czysto, bo o tablicę wygląda to trochę jakby piłka przypadkowo wpadła do kosza.

Po rzucie pobiegł pan od razu do szatni. Radość jak z boisk ligi greckiej albo NBA.

Moja radość była bardzo spontaniczna (śmiech). Nie wiedziałem jak mam się cieszyć. Przybiegłem prawie pod samą szatnię, tutaj chwilę celebrowaliśmy z innymi zawodnikami, ale wróciliśmy, bo trzeba było podziękować kibicom, którzy dali nam mocne wsparcie.

Będzie co wspominać za kilka lat...

Na pewno, tym bardziej, że to pierwszy taki rzut w mojej karierze. Trzeba będzie pobrać ten klip i zachować na dysku. Za 10-15 lat z przyjemnością do tej akcji wrócę.

Ale to chyba nie jest ostatnie słowo Jakuba Karolaka? Trener Kloziński mówi, że to dopiero początek.

Mam nadzieję, że wiele takich rzutów przede mną.

Czy przed tą ostatnią akcją zwrócił się pan do trenera z prośbą o piłkę do rzutu?

Nie, nie było takiej rozmowy. Jednak jak trener rozrysował zagrywkę, to wyszedłem na boisku z myślą, że trafię ten rzut. Byłem przekonany, że ta akcja zakończy się powodzeniem.

Tak chyba jest ze strzelcami, że muszą mieć przekonanie do rzutów, które oddają.

Tak. Wiara w swoje umiejętności jest nieodłącznym elementem sportu. Ze strzelcami często jest tak, że jak pierwszy rzut będzie celny, to później idzie z górki.

Najlepszy sezon w karierze?

Pod względem statystycznym na pewno, ale warto pamiętać, że zagraliśmy do tej pory tylko dziewięć meczów, więc jeszcze sporo przed nami. Obym taką formę utrzymał. Nie ukrywam, że czuję się bardzo dobrze pod względem fizycznym, podoba mi się filozofia trenera Klozińskiego...

...który znalazł sposób na wykorzystanie pana ofensywnego potencjału.

To prawda. Podoba mi się fakt, że dużo gram z piłką. Nie ukrywam, że chcę ten element udoskonalić, tak aby stać się graczem wielowymiarowym, a nie tylko strzelcem z dystansu. Nie chcę stać w rogu i czekać na odrzutki od kolegów. Dużo nad tym pracuję na treningach.

Rola rezerwowego panu odpowiada?

Taka jest decyzja trenera, mi ona odpowiada. Nie zwracam za bardzo na to uwagi. Mecz trwa 40 minut, więc każdy z nas ma sporo okazji do gry i pokazania swoich umiejętności.


Zobacz inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę

Komentarze (2)
avatar
ryba1985
5.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polityka klubów z Trójmiasta naprawdę daje świetne efekty w postaci młodych ogranych koszykarzy. W treflu Karolak i Kolenda, w Asseco Ponitka, Żołnierz i reszta uczących się gry w,, profesjona Czytaj całość