Legia Warszawa wróciła na halę na Bemowie, na której czuje się zdecydowanie lepiej niż na Torwarze. To jednak nie pomogło. Polpharma Starogard Gdański była lepsza od gospodarzy w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła (82:60). - Mieliśmy duży problem, który musimy rozwiązać jak najszybciej. Zawodnicy są pod wielką presją, konieczności wygrania pierwszego meczu - analizuje Tane Spasev.
Gospodarze pudłowali na potęgę. Spotkanie jeszcze dobrze się nie zaczęło, a Legia już przegrywała różnicą 10 oczek. Polpharma zdobyła wiele łatwych punktów w kontrataku.
- Rzuty z otwartych pozycji czasem się trafia, czasem nie, ale my pudłowaliśmy rzuty za 2 i 3 punkty, byliśmy kompletnie zamrożeni. Konsekwencją porażek jest to, że presja z meczu na mecz jest coraz większa. To nie do końca fair, obarczanie ich taką presją, ale takie jest życie - mówi Macedończyk.
Tane Spasev z całą stanowczością podkreśla, iż potrzebne są kolejne transfery. - Przyszedł czas na zmiany - tłumaczy. - Musimy dodać do tej drużyny wartościowych zawodników. Nie mówię o zmianie, że z kogoś rezygnujemy. Trzeba dodać graczy na każdą pozycję - dodaje.
Wzmocnienia potrzebne są szczególnie w strefie podkoszowej. Fatalnie prezentuje się Mateusz Jarmakowicz. W ostatnich meczach również Hunter Mickelson obniżył loty. W dalszym ciągu niezdolny do gry jest także Hiszpan Jorge Bilbao.
- Przez 10 minut graliśmy bez centrów po tym, jak Jarmakowicz i Mickelson spadli z parkietu za 5 fauli. Tego, jak je popełniali, nawet nie chcę komentować. Głupio faulowaliśmy, przez co rywale wykonywali dużo rzutów wolnych. Pudłowanie czystych pozycji wiąże się z konsekwencjami. Na treningach niektóre rzeczy powtarzaliśmy 50 razy, ale niewiele to dało - kończy Spasev.
ZOBACZ WIDEO 17-letni Aleksander Balcerowski zadebiutował w lidze ACB!
zgodnie z zapisem KOMUNIKAT WYDZIAŁU SPORTOWEGO PLK
NR 01/2017/2018 z 25 sierpnia 2017 roku ust.7) Prawo gry w rozgrywkach organizowanych przez PLK SA w sezonie 2018/2019 Czytaj całość