Mecz Stelmetu BC Zielona Góra z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski był pierwszym sprawdzianem dla Andreja Urlepa. Test wypadł przyzwoicie, bowiem słoweński trener poprowadził mistrzów Polski do wygranej nad ostrowianami w stosunku 92:80. - To nie był łatwy mecz, bo zagraliśmy go po zaledwie trzech dniach z nowym trenerem. Wszyscy byli tym faktem podekscytowani, przez co zaczęliśmy spotkanie zbyt nerwowo, w pierwszej połowie notowaliśmy wzloty i upadki. W drugiej części pojedynku bardziej kontrolowaliśmy poczynania na parkiecie i odnieśliśmy zwycięstwo. To ważna wygrana, bo dzięki niej wierzymy, że podążamy w odpowiednim kierunku - skomentował Martynas Gecevicius.
Urlep nie miał łatwego zadania, bowiem na wprowadzenie zmian w zielonogórskim zespole miał zaledwie trzy dni. Efekty jego pracy były widoczne już w meczu z BM Slam Stalą. - Nie chcę niczego porównywać, ale podczas trzech dni tak naprawdę zmieniliśmy w naszej grze niemal wszystko - zarówno w ataku, jak i obronie. Teraz każdy dokładnie wie, co musi na parkiecie robić i co gramy. To było widoczne już w meczu z BM Slam Stalą - wyjaśnił litewski snajper.
Przed zmianą trenera Stelmet BC, prowadzony jeszcze przez Artura Gronka, był w sporym dołku. Nowy szkoleniowiec wniósł do zespołu impuls, którego w drużynie bardzo brakowało. - Sytuacja wewnątrz klubu nie była zbyt dobra. Nie chcę oceniać, czy to była zła czy dobra decyzja, bo to pokażą wyniki drużyny. Nie chcę mówić o nikim źle, ale uważam, że potrzebowaliśmy zmian. Graliśmy źle, brakowało zespołowości. Brakowało nam energii, przegrywaliśmy spotkania, które powinniśmy wygrywać. Każdy nie mógł trafić z formą. Nie chcę powiedzieć, że powodem był tylko i wyłącznie trener, bo powodów było kilka. Teraz wyczyściliśmy głowy i zaczynamy od zera - dodał Gecevicius.
ZOBACZ WIDEO Juventus lepszy od Romy, Szczęsny uratował mistrza przed stratą punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]