12, 0, 4, 4, 9, 5, 12, 9, 7, 10, 7, 5, 11, 2 - to liczba zdobytych punktów w ostatnich kilkunastu meczach przez Marcina Gortata. Łatwo policzyć, iż daje mu to średnią około 7 "oczek" na jedno spotkanie. To zdecydowanie poniżej oczekiwań Washington Wizards jak i samego Polaka.
- Nie jest to dla mnie udany sezon. Po różnych zmianach w NBA, nie gram tyle czasu, ile bym oczekiwał. W poprzednim sezonie miałem średnio 30 minut w każdym meczu. Teraz jest ich 15-17 - przyznał w rozmowie z TVP Sport Marcin Gortat. - Po 11 latach gry jest to dla mnie nowa sytuacja i ciężka do zaakceptowania - dodał środkowy.
"Polish Mashine" nie jest już kluczową postacią w rotacji klubu. Mecze zaczyna co prawda w pierwszej piątce, jednak w decydujących fragmentach spotkań siedzi na ławce rezerwowych. Tak było chociażby w świątecznym pojedynku z Boston Celtics (111:103).
Sam Gortat nie chciałby zmieniać otoczenia. Jego forma nie zachwyca jednak działaczy Wizards. W obecnej kampanii Polak zakończył nawet mecz NBA bez choćby jednego punktu - spudłował cztery rzuty, a jego Czarodzieje ulegli wówczas na wyjeździe Utah Jazz aż 69:116.
Łodzianin z sezonu na sezon ma coraz gorsze statystyki. Najlepszy był dla niego rok 2015, w którym notował średnio 13,5 punktu. W poprzednich latach osiągnięcia miał podobne: 13,2 pkt czy 12.2 pkt. Regres formy zaczął się od kampanii 2016/17, w której uzyskał 10.8 pkt. Po zakończeniu rozgrywek głośno również wspominał o zmianie klubu. - NBA to wielki biznes. Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem najstarszym gościem w drużynie i być może Wizards będą szukać innej opcji. Muszę z moim agentem dokładnie przeanalizować sytuację - nie ukrywał w maju Gortat.
Dla byłego reprezentanta Polski jest to 11. sezon w NBA. Na mocy umowy podpisanej w 2014 roku z Washington Wizards, w obecnych rozgrywkach zarobi ponad 12,7 mln dolarów. Co ciekawe, w skali finansów NBA zajmuje odległe 92. miejsce. Warto podkreślić, iż ewentualny transfer Gortata nie odbije się na jego zarobkach - raz ustalona kwota umowy pozostanie niezmieniona do jej zakończenia.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak ostro o prezesach w ekstraklasie