Pokazaliśmy charakter - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - BIG STAR Tychy

Emocji w sobotniej konfrontacji nie brakowało. Zawodnicy Stalówki po końcowej syrenie nie mogli uwierzyć w to co się stało. Koszykarze BIG STAR-u natomiast byli bardzo uradowani z ciężko wywalczonego zwycięstwa.

Tomasz Służałek (trener BIG STAR-u): Sadzę, że był to mecz walki. Wiadomo, że oba zespoły walczą o wszystko, czyli o awans. Była taka sinusoida. W pierwszej i trzeciej kwarcie lepiej grała Stal, a w drugiej i czwartej części zawodów BIG STAR. Końcówka pojedynku była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Przegrywaliśmy w połowie trzeciej kwarty piętnastoma punktami i wygraliśmy. To świadczy o charakterze tej drużyny. Zagraliśmy wspaniale. Ta potyczka jeszcze bardziej nas wzmocniła i będziemy walczyć o wszystko. W Tychach w pierwszym spotkaniu był podobny wynik, tyle że dla Stali i także były nerwy do końca. Mam dobrze przygotowany fizycznie zespół i uważam, że w niedzielę także wygramy.

Damian Kulig (BIG STAR): Było bardzo ciężko. Zaspaliśmy na początku i Stal odskoczyła. Walczyliśmy jednak do końca i udało się wygrać. Cieszy nas ta wygrana, ale nie ma co się za bardzo ekscytować, ponieważ w niedzielę kolejne spotkanie.

Piotr Pustelnik (BIG STAR): Dla kibica bardzo fajny pojedynek. Emocje były do końcowej syreny. Myślę, że pokazaliśmy charakter, ponieważ przegrywaliśmy piętnastoma punktami i doszliśmy Stalówkę i wygraliśmy. Chwała nam za to.

Tomasz Andrzejewski (Stal): W końcówce przytrafiły nam się dwie głupie straty. W niedzielę kolejne zawody i musimy zapomnieć o tej sobotniej potyczce i będziemy walczyć. Jest 2:1, ale gra się do trzech zwycięstw, więc jeszcze nic straconego.

Marek Piechowicz (Stal): Popełniliśmy zbyt dużo błędów w całym meczu. W końcówce zbyt dużo strat i to chyba zadecydowało o naszej porażce. Przegraliśmy minimalnie z Tychami. Mieliśmy przewagę, ale nie udało się jej utrzymać. Tak niestety czasami jest. W niedzielę wygrywamy spotkanie i jedziemy do Tych i wyrywany tam trzecie zwycięstwo.

Komentarze (0)