Po trudnej podróży, obfitującej w trzy przesiadki, Edo Murić dotarł już do Zielonej Góry i we wtorek wziął udział w pierwszym treningu w barwach Stelmetu BC. - Jestem bardzo szczęśliwy, że dołączyłem do Stelmetu BC. Podpisanie kontraktu było łatwą decyzją, dogadaliśmy się w 10 godzin. Już nie mogę się doczekać pierwszego meczu w barwach nowego klubu - powiedział Słoweniec.
Obecny sezon Murić rozpoczął w Anadolu Efesie Stambuł, jednak w połowie grudnia rozstał się z tureckim klubem. - Mój kontrakt z Efesem nie został zerwany. Umowa ta obowiązywała przez trzy miesiące z opcją przedłużenia na dwa sezony. Drużynie nie szło, a byłem najłatwiejszym graczem "do odstrzału", bo nie miałem ważnego kontraktu. Dla mojej kariery to może i dobrze, bo w tym momencie potrzebuję wielu minut na parkiecie w dobrej lidze. To właśnie otrzymam w Stelmecie BC - wyjaśnił.
Co ciekawe, 26-latek był o krok od związania się z innym klubem. Stelmet BC w porę wkroczył jednak do gry i wyrwał skrzydłowego. - Gdy byłem z moją dziewczyną na obiedzie zadzwonił telefon, ale go nie odebrałem. Gdy potem oddzwoniłem, mój agent powiedział o ofercie ze Stelmetu BC, a po chwili skontaktował się ze mną trener Urlep. Przedstawił plan i oczekiwania względem tego sezonu. Po tej rozmowie do dogrania pozostały szczegóły - wytłumaczył.
Co zatem przekonało Muricia do podpisania umowy z mistrzami Polski? - Stelmet BC w każdym sezonie celuje w sukcesy. Chcę dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstw, by mieć co wspominać po zakończeniu kariery. Trener przekonywał mnie, że w Stelmecie BC poczuje się jak w rodzinie, a Urlep potrzebuje mnie w swojej układance - skomentował.
ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Jest takie powiedzenie, że z rodziną to się wychodzi dobrze, ale... na zdjęciu! A biorąc pod uwagę "podziały" panujące obecnie w drużynie - o Czytaj całość