Pół miliona na przeżycie. Czarni Słupsk nad przepaścią

Materiały prasowe / Paweł Łakomski / Na zdjęciu: Kibice Czarnych Słupsk
Materiały prasowe / Paweł Łakomski / Na zdjęciu: Kibice Czarnych Słupsk

Czarni Słupsk znaleźli się nad krawędzią. Potrzebują pół miliona złotych na przetrwanie. Klub liczy na pomoc Roberta Biedronia. 8 stycznia podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta ma zostać podjęta ostateczna decyzja.

Do takich informacji dotarł Przemysław Woś z Radia Gdańsk. Dziennikarz donosi, że podczas poniedziałkowej rady miasta radni będą apelować do Roberta Biedronia o pomoc dla Czarnych Słupsk, którzy znaleźli się nad krawędzią.

Klub potrzebuje pół miliona złotych na przetrwanie. - Proszę mi wierzyć, że staramy się wszędzie, gdzie jest to możliwe. Nie możemy zmusić prezydenta do pomocy klubowi, apel radnych to tylko uchwała intencyjna. Jeśli nie otrzymamy wsparcia z miasta, to bardzo nas to przybliży do końca klubu - mówi w rozmowie z Radiem Gdańsk Andrzej Twardowski, prezes Czarnych.

Na grudniowej sesji rady miasta Robert Biedroń powiedział, że nie może udzielić pomocy klubowi, ponieważ nie otrzymał dokumentów potwierdzających sytuację finansową spółki i planu naprawczego. Twardowski zapewnia, że przekazał dokumenty.

Klub jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Mówi się, że długi Czarnych sięgają kwoty około 1,1 miliona złotych. Słupszczanie przegrali dwie sprawy w BAT (Koszykarski Trybunał Arbitrażowy) - z Donaldasem Kairysem i Markiem Zywertem. A to nie wszystko, bo niedługo ma przyjść jeszcze wyrok w sprawie Jarosława Mokrosa.

Zawodnicy mogą odejść

Ogromne kłopoty finansowe mają wpływ na bieżące funkcjonowanie. Zawodnicy nie dostają pensji na czas i rozglądają się za nowymi pracodawcami. Chętnych na zatrudnienie Dominica Artisa, Justina Wattsa czy Polaków nie brakuje.

ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i genialne parady bramkarzy - skrót meczu Inter - Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Źródło artykułu: