W środę w godzinach porannych odbyło się spotkanie Andrzeja Twardowskiego z zawodnikami i sztabem szkoleniowym. Na nim prezes Czarnych przekazał najświeższe informacje dotyczące bieżącego funkcjonowania klubu i dalszych planów na przyszłość.
Padło zdanie, że jest szansa dograć sezon do samego końca, mimo braku pomocy ze strony miasta. Na dodatek jedna ze spółek miejskich, która miała przekazać pieniądze na początku stycznia, wstrzymała przelew (chodzi o kwotę około 350 tysięcy złotych). Przemysław Woś z "Radia Gdańsk" informuje, że prezes tej firmy uważa, że nie ma sensu wspierać upadającego klubu.
- Nasza sytuacja finansowa wciąż jest dramatyczna. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy środków z jednej ze spółek miejskich, które zgodnie z umową powinny zostać wysłane 2 stycznia 2018 r. - czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu.
- Podczas dzisiejszego spotkania zarządu, sztabu szkoleniowego i zawodników wspólnie podjęliśmy decyzję o dalszym udziale w rozgrywkach ligowych - czytamy dalej.
Na spotkaniu zabrakło dwóch Amerykanów: Justina Wattsa i Dominica Artisa. Ich w klubie już nie będzie. Skorzystali z możliwości rozwiązania kontraktów. To duża strata, bo obaj byli pierwszoplanowymi postaciami w zespole prowadzonym przez Marka Łukomskiego. Ten pierwszy zdobywał przeciętnie 15,8 punktu, z kolei filigranowy rozgrywający - 15,3 "oczek" i 6,1 asyst.
- Brak możliwości wywiązania się klubu ze zobowiązań finansowych względem zawodników, umożliwia im rozwiązanie kontraktów z klubem bez żadnych konsekwencji. Z możliwości tej skorzystali Dominic Artis i Justin Watts - informują przedstawiciele Czarnych Słupsk.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Tkaczyk przestrzega kadrowiczów: To może być tragedia