Marcin Gortat wywołał burzę i musiał się tłumaczyć
Przed meczem z Orlando Magic Marcin Gortat przyznał, że chciałby zakończyć karierę w drużynie z Florydy. Swoimi słowami zasiał wiele wątpliwości wśród fanów Washington Wizards.
Te słowa wzbudziły wątpliwości wśród kibiców Washington Wizards, którzy między słowami doszukiwali się tego, że Polak szuka drogi ucieczki ze stolicy USA. Po zakończeniu spotkania (Wizards wygrali z Magic 125:119), środkowy odniósł się do swoich odważnych deklaracji.
- Chcę grać w Waszyngtonie. To, że najprawdopodobniej zakończę karierę za półtora roku, nie oznacza wcale, że nie chcę być w tej drużynie. Myślę, że to wszystko zostało za bardzo rozdmuchane - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
- Był czas, kiedy byłem rozczarowany i sfrustrowany. Nie grałem dobrze i nie czerpałem radości z gry. Teraz jednak czuje się zdecydowanie lepiej i mam nadzieje, że zespół nadal będzie wygrywał - dodał Gortat, który w lutym skończy 34 lata.
Na koniec jeszcze raz podkreślił, że nie zamierza opuszczać Waszyngtonu. - Jeśli zespół nie będzie chciał mnie wymienić, w tym momencie mojej kariery czuję się dobrze grając z Johnem Wallem i Bradleyem Bealem. Mam przed sobą jeszcze półtora roku - chcę wejść z tym zespołem do finału NBA, chcę dawać mu 110 procent siebie.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz w Vitorii! Baskonia pokonuje mistrza kraju!