Wartościowy sprawdzian przed play-offami. Dawid Bręk: Cały mecz jest do przeanalizowania

Materiały prasowe / Tadeusz Surma, Spójnia Stargard / Na zdjęciu: Dawid Bręk w akcji
Materiały prasowe / Tadeusz Surma, Spójnia Stargard / Na zdjęciu: Dawid Bręk w akcji

To było spotkanie kandydatów do miejsc na podium I ligi koszykarzy. Spójnia Stargard pokonała R8 Basket AZS Politechnikę Kraków 81:78. Beniaminek liczy na rewanż w play-offach. Lider ma dobry materiał do analiz.

Gospodarze najlepiej zaprezentowali się w pierwszej kwarcie, gdy zdobyli 30 punktów. Pomimo początkowych problemów w defensywie byli w stanie przerzucić dobrze dysponowanego rywala. Nikt nie wyłączył z gry najlepszego strzelca I ligi, Michaela Hicksa. Z tym jednak należało się liczyć. Najlepiej radził sobie Maciej Raczyński. Główną bronią Spójni jest ofensywa, ale w tym meczu skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Szczególnie w rzutach z dystansu - 29 proc. Stargardzianie zdobyli łącznie 81 punktów, a gdyby zagrali na poziomie, do którego przyzwyczaili powinni przekroczyć granicę 90 "oczek". W ogóle mniej rzucili tylko z Polfarmexem Kutno (79) i Jamalex Polonią 1912 Leszno (67). Najgorzej spisywali się od 15. do 25. minuty oraz w ostatnich 180 sekundach.

- W końcówce padło kilka łatwych punktów z szybkiego ataku. Na to na pewno musimy zwrócić uwagę. Cały mecz jest do przeanalizowania, bo takie spotkania na styku mogą dać nam dużo nauki - przyznał Dawid Bręk. Rozgrywający Spójni Stargard docenił również przeciwnika. pokazała, że nie należy jej skreślać w walce o awans do Energa Basket Ligi. - Początek sezonu był nienajlepszy w ich wykonaniu, ale nikt nie myślał, że są słabym zespołem. Wiedzieliśmy, że potrzebują czasu. Pokazali, że grają dużo lepiej niż w pierwszej rundzie. Na pewno będą mocnym przeciwnikiem, ale wyszliśmy obronną ręką - przyznał koszykarz, który był blisko double-double - 15 punktów i dziewięć asyst.

Te słowa potwierdził również trener Spójni, Krzysztof Koziorowicz. - Takie spotkania przyciągają kibiców do koszykówki. Zwycięstwo z bardzo dobrym personalnie zespołem nie przyszło łatwo. Ta drużyna będzie się biła o awans - powiedział. Szkoleniowiec R8, Marcin Kękuś wyraził nadzieję, że dojdzie do bezpośredniego spotkania w play-offach. To bardzo prawdopodobne. Krakowianie zajmują w tabeli piątą pozycję. Tracą dwa punkty do wyprzedzających ich Sokoła Łańcut i Polfarmexu Kutno. W sobotę pokazali, że już niedługo mogą zacząć wygrywać z wyżej notowanymi przeciwnikami.

Beniaminek ma jeszcze kilka atutów, z których w sobotę nie skorzystał, a pokazał je dzień później w zaległym meczu z Biofarmem Basket Poznań (83:77). Ważnymi postaciami byli wtedy Marcin Nowakowski i Aleksander Załucki, którzy przeciwko Spójni nie odegrali żadnej roli. - Jesteśmy po bardzo dużych zmianach personalnych. Widzę, że idziemy w dobrym kierunku. Szkoda tylko, że od razu po tych zmianach trafiliśmy na Spójnię. Gdyby ten mecz był za kilka tygodni może wyglądałby inaczej - powiedział kapitan R8, Michał Baran.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Czy trenerzy i piłkarze wiedzą jak działa system VAR?

Komentarze (0)