MLK Day: fatalni Wizards, słaby Gortat. Antetokounmpo katem

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Marcin Gortat

W dzień Martina Luthera Kinga fatalny występ zanotowali Washington Wizards. Stołeczna drużyna przegrała na własnym parkiecie z Milwaukee Bucks 95:104, a słabo prezentował się także Marcin Gortat.

Popełnili aż 23 straty, trafili w całym meczu tylko sześć rzutów zza łuku - mowa o Washington Wizards, którzy bardzo źle zaprezentowali się przed własnymi kibicami i chociaż w czwartej kwarcie prowadzili jeszcze 93:91, przegrali z Milwaukee Bucks 94:104. Goście zanotowali zryw 10-0, a w sumie zamknęli mecz serialem 13-1.

W tym czasie, kiedy ważyły się losy spotkania, błędy popełniali John Wall i Bradley Beal, ale i Marcin Gortat nie okazał się remedium na problemy stołecznych. Polak został faulowany przy stanie 93:96 i miał dwa rzuty osobiste - chybił dwukrotnie. Kilka chwil wcześniej, cztery minuty przed końcem blokiem na naszym środkowym popisał się John Henson, automatycznie uruchamiając przy tym kontratak.

John Wall zdobył 27 punktów i miał dziewięć zbiórek, ale trafił 7 na 22 oddane rzuty, Beal uzbierał 19 "oczek" na skuteczności 8 na 17 z pola oraz miał także siedem strat. Marcin Gortat spędził na parkiecie 26 minut, w tym czasie zapisał przy swoim nazwisku cztery punkty, siedem zbiórek, przechwyt i blok. Umieścił w koszu 2 na 6 oddanych rzutów.

Katem Czarodziei okazał się Giannis Antetokounmpo, a wtórował mu równie dobrze dysponowany Eric Bledsoe. Obaj trafiali kluczowe rzuty, Bledsoe pilnował, aby stołeczni nie odskoczyli, a The Greek Freak uciszał publiczność w samej końcówce. Gospodarze nie mieli recepty, jak go powstrzymać. Antetokounmpo zdobył niesamowite 27 punktów, 20 zbiórek i sześć asyst, Bledsoe dodał 23 "oczka".

Dla stołecznych to 19. porażka w sezonie, Wizards plasują się na piątej pozycji w Konferencji Wschodniej. Milwaukee Bucks depczą ich po piętach, bo mają bilans 23-20 i są siódmi.

W innym meczu w dzień Martina Luthera Kinga Charlotte Hornets pokonali Detroit Pistons 118:107, chociaż do przerwy nic tego nie zapowiadało. Po zmianie stron drużyna z Północnej Karoliny zaczęła dominować na parkiecie, a kapitalnie prezentował się Dwight Howard. Superman zaliczył double-double na poziomie 21 "oczek" i 17 zbiórek.

John Wall z Washington Wizards nie mógł się wstrzelić, pudłował także Kyle Lowry, rozgrywający Toronto Raptors. Ten miał fatalne 3 na 16 z gry, a jego Toronto Raptors musieli uznać wyższość Philadelphii 76ers 111:117. U Szóstek dominował Joel Embiid, zdobywca 34 punktów i 11 zbiórek.

Wyniki:

Detroit Pistons - Charlotte Hornets 107:118 (27:27, 29:23, 24:34, 27:34)
(Bullock 20, Harris 20, Smith 19, Tolliver 17 - Howard 21, Williams 21, Walker 20, Batum 14)

Washington Wizards - Milwaukee Bucks 95:104 (30:28, 21:25, 21:25, 23:26)
(Wall 27, Beal 19, Oubre Jr. 19 - Antetokounmpo 27, Bledsoe 23, Middleton 19)

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 117:111 (32:23, 27:26, 34:26, 24:36)
(Embiid 34, McConnell 18, Redick 15 - DeRozan 24, Wright 20, Lowry 13)

ZOBACZ WIDEO Świetny mecz w Vitorii! Baskonia pokonuje mistrza kraju!

Komentarze (0)