NBA: niezwykła pewność Anthony'ego Davisa. "Gdyby nie uraz Cousinsa, gralibyśmy o tytuł"

AFP / Na zdjęciu: Anthony Davis
AFP / Na zdjęciu: Anthony Davis

Podczas odbywającego się ostatnio w Los Angeles All-Star Weekend, odważne słowa wypowiedział lider New Orleans Pelicans, Anthony Davis.

Jeden z najlepszych silnych skrzydłowych w lidze NBA nie patyczkował się w swojej wypowiedzi i wprost stwierdził, że gdyby nie kontuzja drugiego z liderów zespołu, DeMarcusa Cousinsa, New Orleans Pelicans walczyliby o mistrzowskie pierścienie!

- Tak naprawdę nikt nie byłby w stanie nas zatrzymać. Parlibyśmy do finału - podkreślił bez wahania Anthony Davis. Trudno jednak stwierdzić, czy jego słowa znalazłyby potwierdzenie w praktyce, ale wykluczyć tego nie można. Cousins przed odniesieniem groźnej kontuzji (zerwane ścięgno Achillesa) prezentował się przecież rewelacyjnie. Na konto swoje oraz drużyny dostarczał średnio 25,2 punktu, 12,9 zbiórki i aż 5,4 asysty, co jak na podkoszowego jest godne uwagi.

W ciągu ostatnich 50 sezonów było tylko kilku graczy, którzy uśredniali podobne zdobycze (minimum 25-12-5) przez okres całych rozgrywek. Byli to między innymi Kareem Abdul-Jabbar (sezon 1975/76) czy też Charles Barkley (92/93). W każdym przypadku kończyło się to tak samo - zdobyciem nagrody dla MVP. Pokazuje to doskonale, że forma "Boogie'ego" była naprawdę wyborna.

W ostatnich 10 spotkaniach przed kontuzją Cousinsa, Pels notowali bilans 8-2, dzięki któremu zdołali wdrapać się na 6. miejsce w Konferencji Zachodniej, przy czym grali po prostu coraz lepiej, oddalali się od ekip będących za nimi, mocno z kolei doganiając Thunder i Timberwolves, a nawet Spurs. Od tego momentu minął już jednak prawie miesiąc i obecnie tak dobrze nie jest (bilans 4-5).

Trudno się zatem dziwić Davisowi oraz temu, że cały czas w jego głowie krążą myśli typu "co by było, gdyby". On sam zdaje sobie sprawę, że znów ciężar zespołu spadł na jego barki - tak, jak miało to miejsce przed przybyciem Cousinsa do Nowego Orleanu. - To trudne, trzeba nosić swoją drużynę na plecach i ponownie rzucać po 40 punktów, aby wygrywała. Nie możemy zaprzepaścić tego, co osiągnęliśmy do teraz - stwierdził.

Rywalizację po Weekendzie Gwiazd, Pelikany wznowią z 8. miejsca na Zachodzie, mając na koncie 31 zwycięstw i 26 porażek. O jedną wygraną więcej mają Nuggets i Blazers, a dwie Thunder (33-26). Deficyt nie jest zatem wysoki, niemniej NOP muszą także uważać na to, co dzieje się za ich plecami. Niewielka stratę mają Clippers (30-26), a z 10. pozycji atakować też będą zapewne Jazz (30-28), którzy są obecnie w streaku, wynoszącym jedenaście zwycięstw.

W trwającym sezonie Anthony Davis notuje średnio 27,2 punktu. Względem poprzednich rozgrywek (30 procent), dość znacząco poprawił się w rzutach z dystansu (36 proc.). Ponadto do swoich zdobyczy dokłada także po 10,7 zbiórki (ósmy w lidze), 2,4 asysty i 2,1 bloku (wicelider NBA).

ZOBACZ WIDEO Ależ sobie postrzelali! Siedem goli w meczu PSG [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)