Kto zatrzyma Houston Rockets? Drużyna z Teksasu zanotowała właśnie 13. zwycięstwo z rzędu! Utah Jazz prowadzili z nimi nawet 44:29, ale ostatecznie James Harden i spółka zakończyli kwartę zrywem 9-0, co zniwelowało zaliczkę do tylko pięciu "oczek", a po przerwie rozpoczęła się ich kanonada. Trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 30:19, podopieczni Mike'a D'Antoniego przejęli kontrolę i już jej nie oddali.
Harden miał problemy z rzutami zza łuku - 1/5 w tym elemencie, ale ogólnie zaliczył 8 na 13 z gry, uzbierał 26 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty. Luc Richard Mbah a Moute 14 ze swoich 17 "oczek" wywalczył w czwartej kwarcie. Houston Rockets triumfowali na trudnym terenie w Salt Lake City 96:85, a ich obecny bilans 47-13 robi naprawdę duże wrażenie. Było to czwarte i zarazem ostatnie spotkanie w sezonie zasadniczym pomiędzy tymi drużynami, Teksańczycy wygrali wszystkie cztery.
Jazzmeni popełnili aż 22 straty, 8 miał sam Donovan Mitchell. Gospodarze pudłowali też za trzy - 7/29, a w meczu z najlepszą drużyną w NBA zdecydowanie nie możesz sobie na to pozwolić. Na samym finiszu spotkania miało jeszcze miejsce spięcia pomiędzy Hardenem, a Rudym Gobertem. Brodacz przy próbie podwojenia delikatnie odepchnął Ricky'ego Rubio, co nie spodobało się środkowemu i ten odpłacił się Hardenowi dokładnie tym samym. Koledzy z drużyny szybko zareagowali i nie doszło do żadnych ekscesów.
Anthony Davis robi w tym sezonie niesamowite rzeczy. 24-latek sukcesywnie zadziwia cały koszykarski świat. New Orleans Pelicans pokonali Phoenix Suns 125:116, zanotowali szóste zwycięstwo z rzędu, a Davis kompletnie zdominował wydarzenia na parkiecie!
Podkoszowy zapisał przy swoim nazwisku 53 punkty, 18 zbiórek, 3 asysty i 5 bloków. W 39 minut trafił 16 na 29 oddanych rzutów z gry i 21 na 26 osobistych. Kiedy kryli go niżsi rywale, skrzętnie to wykorzystywał. - Dziękuję Anthony za to, że tak o nas dbasz. Spójrzcie na jego liczby. On jest kimś nie z tej planety! - mówił dziennikarzom jego kolega, rozgrywający Jrue Holiday.
Luizjańczycy przegrywali już w tym spotkaniu nawet 37:53, ale zdołali podnieś się z kolan i właśnie za sprawą Davisa zniwelowali straty, ostatecznie pokonując przyjezdnych z Arizony. Devin Booker dwoił się i troił, zdobył imponujące 40 "oczek", ale nie udało mu się uchronić Suns od już dziesiątej porażki z rzędu.
- W tej chwili każdy ma swoją rolę w drużynie, wszyscy trzymamy się razem. Funkcjonujemy bez jednego z naszych najlepszych zawodników, więc to czyni to wszystko jeszcze bardziej trudnym, a zarazem wyjątkowym. Każdy przypuszczał, że po kontuzji DeMarcusa spadniemy w tabeli, a aktualnie jest odwrotnie - mówi Anthony Davis, serdeczny przyjaciel Cousinsa.
Golden State Warriors rozstrzelali New York Knicks w Madison Square Garden, odnosząc tym samym już 47. zwycięstwo w tym sezonie. Skuteczność rzutów za trzy punkty mówi sama za siebie, obrońcy tytułu umieścili w koszu 15 na 31 oddanych prób. Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia parta, wygrana przez podopiecznych Steve'a Kerra 38:19. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 125:111. Klay Thompson miał 26 punktów, Kevin Durant 22, a Stephen Curry 21.
Trener Luke Walton oszczędza Lonzo Balla, który dopiero 23 lutego wrócił do gry po 15 meczach przerwy spowodowanych problemami z kolanem, ale dwójka drafu 2017 ma się coraz lepiej. Ball przeciwko Atlancie Hawks zaliczył perfekcyjne zawody, w 24 minuty spędzone na parkiecie zdobył 13 punktów (4/4 z gry, 3/3 za trzy, 2/2 osobistych), siedem zbiórek, pięć asyst i trzy przechwyty.
Jeziorowcy pokonali przeciwników 123:104 i zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu. Świetnie spisywał się też Brandon Ingram, zdobywca 21 punktów, 10 zbiórek i sześciu kluczowych podań. - Graliśmy dziś we właściwy sposób. Zawsze rozmawiamy o znalezieniu najlepszej pozycji do oddania rzutu dla naszego zespołu i po prostu dążymy do tego w praktyce - mówi Ingram. - Rotowaliśmy piłką, graliśmy razem. To proste - dodaje Ball.
Wyniki:
Atlanta Hawks - Los Angeles Lakers 104:123 (22:28, 24:36, 29:32, 29:27)
(Prince 24, Schroder 20, Taylor 16 - Ingram 21, Randle 19, Hart 14)
Boston Celtics - Memphis Grizzlies 109:98 (33:24, 34:17, 19:28, 23:29)
(Irving 25, Rozier 15, Brown 13, Morris 13 - Green 21, Gasol 17, Harrison 14)
Brooklyn Nets - Chicago Bulls 104:87 (28:19, 21:32, 35:19, 20:17)
(Crabbe 21, Allen 18, Carroll 18, Harris 15 - Dunn 23, Markkanen 19, Portis 12)
New York Knicks - Golden State Warriors 111:125 (39:37, 25:26, 18:39, 29:23)
(Mudiay 20, Burke 18, Hardaway 14, O'Quinn 14 - Thompson 26, Durant 22, Curry 21)
Toronto Raptors - Detroit Pistons 123:94 (30:26, 29:27, 34:22, 30:19)
(DeRozan 20, Lowry 20, Ibaka 19 - Drummond 18, Smith 16, Bullock 14)
New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 125:116 (26:36, 32:29, 38:24, 29:27)
(Davis 53, Holiday 20, Okafor 14 - Booker 40, Warren 23, Jackson 20)
Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 112:105 (31:38, 30:24, 23:15, 28:28)
(George 26, Adams 16, Felton 13 - Simmons 19, Fournier 19, Gordon 18, Vucevic 15)
Dallas Mavericks - Indiana Pacers 109:103 (23:23, 26:20, 19:22, 41:38)
(Barnes 21, Barea 19, McDermott 15 - Turner 24, Oladipo 21, Bogdanovic 19)
Utah Jazz - Houston Rockets 85:96 (21:19, 23:20, 19:31, 22:26)
(Gobert 17, Mitchell 16, Rubio 14 - Harden 26, Mbah a Moute 17, Paul 15)
Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 100:118 (29:29, 31:34, 17:34, 23:21)
(Labissiere 20, Cauley-Stein 17, Hield 16 - Towns 26, Wiggins 22, Teague 20)
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji