Kolejny problem Spurs. Kontuzja LaMarcusa Aldridge'a

Reuters / Soobum Im-USA TODAY Sports / Na zdjęciu: LaMarcus Aldridge
Reuters / Soobum Im-USA TODAY Sports / Na zdjęciu: LaMarcus Aldridge

Trwający sezon to nieustanne pasmo problemów dla San Antonio Spurs i jednoczesny ból głowy dla kibiców tego zespołu. Nie dość, że poza grą jest obecnie Kawhi Leonard, to na dodatek kontuzji doznał drugi z liderów.

LaMarcus Aldridge w przegranym spotkaniu z New Orleans Pelicans, na parkiecie przebywał zaledwie 13 minut, w trakcie których zdobył 8 punktów i 3 zbiórki. Podkoszowy San Antonio Spurs doznał urazu kostki w jednym ze starć z Rajonem Rondo, rozgrywającym rywali. Aldridge próbował wrócić do gry, ale ból był za silny, efektem czego w drugiej połowie nie pojawił się już na boisku.

- Myślę, że będzie dobrze. W zasadzie mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze - powiedział po meczu Rudy Gay na temat skręcenia kostki przez swojego kolegę. - Oczywiście bardzo go potrzebujemy - dodał. Faktycznie, bez niego gra zespołu z Teksasu nie wyglądała jak należy. Ostrogi zapewne przyzwyczaiły się już do radzenia sobie bez Kawhiego Leonarda, jednak brak Aldridge'a jest nowością.

Aspekt ten rozpędzone od kilku spotkań Pelicany wykorzystały doskonale. Jeszcze na 5 minut przed końcem trzeciej kwarty, podopieczni Gregga Popovicha prowadzili różnicą 15 punktów - 84:69. Spurs są ekipą, która nie zwykła wypuszczać takich przewag, ale wobec braku swojego podstawowego podkoszowego stało się inaczej. W dodatku za dyskusje z sędziami wyrzucony na trybuny został także sam Pop.

Po meczu zawitał jednak do szatni swoich zawodników, aby pomimo wielkich przeciwności, pogratulować im wielkiego wysiłku włożonego w to spotkanie. - Nie mogę być z nich bardziej dumny - powiedział Popovich. - W niezwykle trudnych okolicznościach, jakie nas spotykają, cały czas walczą. Dopóki wierzą w siebie nawzajem i pracują tak ciężko, jak ma to miejsce, będziemy w dobrej formie - dodał.

Minione tygodnie są naprawdę trudne dla Spurs. Mecze z powodu różnych dolegliwości, opuszczali ostatnio między innymi Danny Green, Manu Ginobili, właśnie Aldridge, a także Rudy Gay, który dopiero niedawno powrócił do rywalizacji po tym, jak zmuszony był przez 1,5 miesiąca zmagać się z zapaleniem torebki stawowej.

W dalszym ciągu niejasny pozostaje także status Leonarda. - Robi to, co powinien robić i naprawdę ciężko nad tym pracuje. Bardzo chce wrócić i kiedy on sam będzie wiedział, że jest na to gotów, to stanie się to - zaznaczył Popovich.

W chwili obecnej Spurs zajmują 4. miejsce w Konferencji Zachodniej. Przez długi czas utrzymywali się na najniższym stopniu podium, jednak dali się wyprzedzić ekipie z Minnesoty. Teraz czeka ich trudna walka o utrzymanie zajmowanej lokaty, gdyż po piętach najbardziej depczą im Thunder, Pelicans i Blazers.

ZOBACZ WIDEO Luz dał fajne wysokości. Piotr Lisek na HMŚ po osiem równych skoków

Komentarze (0)