To mógł być wielki finał i powtórka sprzed roku, kiedy to zwycięsko ze starcia wyszli zawodnicy Exact Systems Śląska Wrocław. Los chciał jednak inaczej i derby Dolnego Śląska miały miejsce już w półfinale. Z niego zwycięsko wyszli koszykarze Sebastiana Potocznego i Tomasza Niedbalskiego. WKK ma w składzie występujących na parkietach I ligi Jakuba Kobela, Dominika Rutkowskiego oraz Michała Jodłowskiego i to właśnie ci gracze doprowadzili swój zespół do finału.
Owszem, Śląsk także występuje na zapleczu PLK, jednak z jego składu, na dobrą sprawę jedynie Jakub Musiał odgrywa znaczącą rolę na tym szczeblu. Ponadto w meczu z WKK liderzy mocno zawiedli. Tomasz Żeleźniak zdobył wprawdzie 13 punktów, do których dołożył 10 zbiórek, ale z gry trafił zaledwie 3 z 13 prób. Wspomniany Musiał zagrał w tej kwestii jeszcze słabiej, gdyż spudłował aż 12 z 14 oddanych rzutów z gry. Śląsk nie miał także odpowiedzi na Michała Jodłowskiego, który zdominował grę pod tablicami. Miał 19 punktów i 15 zbiórek. Kobel i Rutkowski swoje także dodali i to WKK zameldowało się w finale.
Drugi półfinał nie obfitował w większe emocje. Już po pierwszych 20 minutach zawodnicy Asseco Gdynia prowadzili wyraźnie - 43:28. W drugiej połowie ich zadaniem było zatem utrzymanie wypracowanej zaliczki i to też uczynili. Ponownie świetnie zagrał Bartłomiej Pietras, który zanotował double-double w postaci 24 punktów i 11 zbiórek. Warto dodać, że miał także 5 bloków. Jego podkoszowe starcia z Jodłowskim powinny być ozdobą niedzielnego finału.
W meczu o 7. miejsce porażki z fazy grupowej odbiła sobie Korona Kraków, która wysoko, bo aż 109:69 pokonała ekipę UKS Gim 92 Ursynów Warszawa. Kto zatem wie, jak ten zespół wyglądałby w meczach grupowych, gdyby nie grał mocno osłabiony. Musiał sobie bowiem radzić bez swojego podstawowego centra, Marcina Stasiaka, a przecież grupowi rywale właśnie pod koszem dysponowali olbrzymią siłą (Jodłowski, Pietras, Kurpisz, Czyż). Liderami Korony w całym turnieju byli Michał Chrabota, Mateusz Szlachetka oraz Maciej Koperski.
ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona z Pucharem Króla!
Starcie o 5. miejsce to pojedynek tych, którzy byli wymieniani w gronie kandydatów do medali. Oczywiście większe szanse na krążek dawano Biofarmowi Basket Junior Poznań, ale MKS Dąbrowa Górnicza także miał się liczyć w walce o strefę pucharową. Ostatecznie obie ekipy musiały się zadowolić bezpośrednim starciem o piątą lokatę, z którego zwycięsko wyszli dąbrowianie, prowadzeni przez Patryka Piszczatowskiego (28 punktów, 10 zbiórek, 5 przechwytów). W drużynie z Poznania kolejny świetny mecz rozegrał za to Mikołaj Kurpisz, który otarł się o triple-double (17 pkt. 13 zb. 9 as.).
mecz o 7. miejsce
KS AGH Korona Kraków - UKS Gim 92 Ursynów Warszawa 109:69 (33:18, 25:12, 28:18, 23:21)
(Chrabota 31, Koperski 21, Szlachetka 18, Dyrda 15 - Dziatczuk 20, Jankowski 19)
mecz o 5. miejsce
MKS Dąbrowa Górnicza - Biofarm Basket Junior Poznań 78:76 (21:19, 22:29, 18:14, 17:14)
(Piszczatowski 28, Skiba 15, Stępień 13 - Tomaszewski 19, Kurpisz 17, Czyż 15, Lewandowski 10)
pierwszy półfinał
Exact Systems Śląsk Wrocław - WKK Wrocław 65:74 (14:17, 17:18, 20:21, 14:18)
(Bożenko 18, Żeleźniak 13, Zagórski 11 - Kobel 20, Jodłowski 19, Rutkowski 15, Kroczak 10)
drugi półfinał
Asseco Gdynia - KS Rosa-Sport Radom 81:68 (22:14, 21:14, 22:21, 16:19)
(Pietras 24, Siłkowski 20, Stryjewski 17 - Nowakowski 17, K.Dawdo 14, Szczypiński 12, Krakowiak 11)