Sprawy potoczyły się w błyskawicznym tempie. W ciągu dwóch dni agentowi (Arkadiusz Brodziński) Damiana Jeszke udało się dopiąć transfer zawodnika z AZSu Koszalin do Polskiego Cukru Toruń. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że koszykarz skorzystał z możliwości rozwiązania umowy.
- Dostałem wiadomość od agenta, że Polski Cukier Toruń widzi mnie u siebie w składzie. Na początku byłem w szoku, ponieważ wiedziałem, że nie mam zbyt dużo czasu do namysłu. Nie będę jednak ukrywał, że oferta z Torunia była z tych, których się nie odrzuca. AZS zaakceptował moją decyzję, dogadaliśmy się szybko i bezproblemowo - tłumaczy nam Jeszke.
23-letni zawodnik w tym sezonie był jedną z istotniejszych postaci w zespole AZSu. Koszykarz rzucał średnio 9,4 punktu i notował 4,5 zbiórki w każdym meczu. - Pobyt w Koszalinie będę wspominał bardzo dobrze. Poznałem dużo wspaniałych ludzi. Dostałem od nich ogromną szansę na rozwój i kredyt zaufania. Cieszę się, że mogłem reprezentować ich barwy. Doceniam, że pozwolili dalej mi się rozwijać - dodaje.
Przed nim spore wyzwanie - gra w zespole, którego celem jest zdobycie mistrzostwa Polski. Jeszke zna smak gry w finale PLK - w sezonie 2015/2016 z Rosą Radom rywalizował ze Stelmetem BC Zielona Góra (stan rywalizacji - 0:4). Koszykarz ma wnieść do drużyny nową energię i nieco odciążyć Aarona Cela, który średnio na parkiecie spędza ponad 27 minut.
- Na pewno jest to spore wyzwanie dla mnie. Idę do wicemistrza Polski, który obecnie zajmuje drugie miejsce w PLK. Jest spora rywalizacja o miejsce w składzie. Na pewno dam z siebie wszystko, by zdobyć zaufanie trenera i kolegów z drużyny. Chcę pomóc zespołowi w osiągnięciu jak najlepszego wyniku. Cieszę się, że trafiłem do takiej ekipy - podkreśla Jeszke.
ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona z Pucharem Króla!